Hovawart Buba
Będzie występowała w niejednej relacji, bo nie odstępuje mnie na krok. To Buba, 4-letnia hovawarcica. Uosobienie wierności, łagodności, ale też przemyślności. Jest niezwykle sprawna i dlatego podkpiwa sobie ze mnie czasem.
Kiedy pędzę co sił w płucach na rowerze, ona biegnie pół metra przede mną i udaje, że gryzie oponę przedniego koła. Jej chodzi o zabawę, ja walczę o oddech.
Niekiedy, gdy w lesie biegnę swoje 18,75 m, ona biegnie przede mną bokiem i skacze na wysokość twarzy. Jakby chciała powiedzieć: a próbowałeś tak? Nie próbowałem nawet próbować.
Czasem wybiega do przodu i za spodziewanym zakrętem urządza zasadzkę. Waruje tuż przy ziemi i gdy się ukażę, ćwiczy bezlitosny atak na człowieka. To zemsta za dawne czasy, kiedy jeszcze młodą przestraszyłem w ciemnym lesie podświetlając twarz latarką. Okazała wielkie psie męstwo, czmychnąwszy w krzaki.
Ma w sobie nieprzebrane pokłady wdzięku. Choćby na tym zdjęciu. To melancholijne wyczekiwanie w znak zapytania: "Kiedy skończysz pstrykać te różne paskudztwa? Czas już jechać nad staw." Upozowała się tęsknie jak modelka z Wysokich Obcasów, ale która dziś modelka potrafi tak oprzeć głowę na biodrze?
środa, 7 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest naprawdę piękna.
OdpowiedzUsuńNo właśnie,która ? ja powiem żadna.wszystkie modelki niech się schowają przed jej (Buby)
OdpowiedzUsuńwdziękiem....