środa, 27 stycznia 2010

Gwiazdeczka


 Fot. Jan Styczyński w "Wędrówki po Warszawie "Nasza Księgarnia 1965
Dziś powiedziałoby się kultowa, ale wtedy była ulubiona, nastrojowa i jedyna na romantyczne spotkania. Po prostu „Gwiazdeczka” na Piwnej. Zdjęcie pochodzi z albumu o Warszawie z 1965 r. Przypuszczam, że mamy kwiecień - czerwiec '64.

Na pierwszym planie warszawskie elegantki w wieku średnim. Głębiej, po lewej stronie zapewne studenci uniwersytetu, bo mężczyźni wprawdzie w marynarkach, ale dziewczyna jest mocno egzystencjalna (rogowa oprawa okularów, włosy natapirowane z tyłu głowy, gruby sweter, papierosy).

Jeśli myślicie, że ta druga, w głębi, po prawej strony kolumny, rozmawia przez telefon komórkowy, jesteście w błędzie; ona tylko trochę się martwi.

Na ścianie Ćmielów albo Włocławek, w skrzynkach umieszczonych nad kolumnami pelargonie, podłoga z odpadającymi płytkami. Jednym słowem średni Gomułka, czyli siermiężne czasy tzw. małej stabilizacji.

Wróciłbym tam od razu, do siebie z tamtych czasów (no, może trzy lata później), gdyby nie ówczesna moda na metaloplastykę użytkową. Na widok krzesełek boli mnie w krzyżu. No, ale przecież nie muszę siedzieć. Mógłbym na przykład klęczeć. Powiedzmy przed Irenką. Wracam!

5 komentarzy:

  1. Dla mnie ta "Gwiazdeczka"to po prostu jakiś cichy zaułek na cichej ulicy Piwnej.
    Jak na tamte lata wystrój bardzo umiarkowany,Może właściciel,lub ktoś zarządzający lokalem /bo właścicieli wtedy jeszcze nie było/nie przykładał większej wagi do estetyki tego romantycznego miejsca .
    Osoby widoczne na zdjęciu są ubrane wedle ówczesnej mody .
    No ,ale krzesła to powyginany złom na których nie dało się posiedzieć.Klączeć trzeba było mieć przed kim.Jak Tolibowski przed Barbarą.

    OdpowiedzUsuń
  2. A pani na pierwszym planie w białym kapeluszu-
    przypomina mi jedną z bohaterek filmu "Rejs" M.
    Piwowskiego. Tamta również miała taki biały
    kapelusik i zdaje się,że to ten sam okres,bo moda była właśnie taka...No i dialogi - ciekawe o czym tak rozprawiają te damy przy stoliku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że ta pani w kapelusiku słucha z zainteresowaniem co mówi jej rozmówczyni.Jest duże prawdopodobieństwo że udziela jej porad.Być może pani w kapelusiku ma jakieś problemy,o których pinformowała swoją znajomą .
    Temat rozmowy niestety jest nam nie znany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele godzin przegadałem w Gwiazdeczce, przeważnie o pisaniu, bo łatwiej było gadać niż pisać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy stoliku na pierwszym planie taka toczy się rozmowa:
    - Słyszała pani? Co ta młodzież dziś wyprawia! Wystawili jakieś bohomazy i próbowali sprzedać jako dzieło sztuki. "Pomyłka sapera", też coś!
    - To podobno Jurek, syn sąsiadów, tych spod ..-tki. I co z niego wyrosnie?

    OdpowiedzUsuń

 
blogi