Smutek wyziera w blogu z każdego kąta przemieszany niejednokrotnie z beznadzieją. Jednak dość już tej melancholii, dość nostalgii i za przeproszeniem poezji.
Precz z fałszywą ułudą sceniczną, pozostawiającą wiele do życzenia. Nie zaciemniajmy horyzontów myśli współczesnej. Na przykład Majewski. Nie zaciemnia. Zerwijmy z tym chwiejnym balansowaniem na krawędzi egzystencjalizmu i wegetarianizmu. Skończmy, skorygujmy i skonfrontujmy. Na przykład Majewski. Skończył, skorygował, a teraz konfrontuje.
Wiesław Dymny, Na przykład Majewski (Piwnica pod Baranami)
Zajmijmy się czymś zdrowym. Ten plakat jest bardzo ładny i pomysłowy gdyż przedstawia człowieka co się nazywa Gon-Med (35 l) i jest wylepiony z ogłoszeń medycyny niekonwencjonalnej. To wciąż niedoceniona i bardzo zdrowa gałąź medycyny, ponieważ stosuje składniki naturalne, a one są zdrowe. Pan Gon-Med nalewa sobie na pewno bardzo naturalną miksturę i zaraz będzie czuł się zupełnie dobrze.
Ten plakat mówi nam też, żeby nie wierzyć homoseksualistom ani doktorowi Kaczorowi, bo to jest syf, ale udać się do doktora Gonorrhea, a jeśli ktoś potrzebuje szybko, to do jakiegoś miejscowego zdrowego oficera.
Subskrybuj RSS
ten plakat mówi, że najlepszym lekarstwem jest krew teściowej
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy to taki doskonały lek ,jeśli słowa przyśpiewki tak oto traktują teściową:
OdpowiedzUsuńSzła teściowa przez las,
pogryzły ją żmije .
Żmije pozdychały
a teściowa żyje.
Co teraz powiesz o krwi teściowej?
Ta Pani co prawda krwi nie piła,
OdpowiedzUsuńale się w niej kąpała.
W krwi młodych dziewic.
Taka kąpiel,
podobno bardzo odmładza.
http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Batory
Dosyć straszna ta Elżbieta Batory. Chcę napisać coś dowcipnego, ale gdy pomyślę, że choćby prawdy było tylko 1/10, to i tak mrowie chodzi po plecach. 650? Wszystko kobiety? Młode? Koszmar.
OdpowiedzUsuńMiało być wesoło, a tu krew teściowej, żmija i ta krwawa Elka. Ej Dziewczyny! Słodyczy i łagodności trochę!
Dla Ciebie Jerzy wszystko.
OdpowiedzUsuńTroszkę słodyczy?
Proszę bardzo.
http://www.youtube.com/watch?v=V2_j1xOzHQ8&feature=related
Ja w tamtych czasach inną się zachwycałem słodyczą. Piosenkarka z niej była raczej żadna, ale patrząc na nią odczuwałem wielką, różnicę, zgoła przepaść, płci. Powiedzmy otwarcie: była jak pączuszek. I to zawołanie z ostatniej piosenki.
OdpowiedzUsuń- Halo, niech pan pospieszy się! - wziąłem poniekąd za dewizę.
http://www.youtube.com/watch?v=Xhu6BMjpsAI
A tak naprawdę miało być o medycynie niekonwencjonalnej i jej skutecznym zwalczaniu chorób .Gdzieś ten wątek nam się zaprzepaścił.
OdpowiedzUsuńMoże wróćmy do tej ,wydaje się ciekawszej tematyki.
Co o tym sądzicie?
S.B
Skoro ma być o medycynie niekonwencjonalnej,
OdpowiedzUsuńto polecam wyjazd do sanatorium pewnego doktora.
Trzeba jechać prosto do Wellville.
Do tej pory, przy śniadaniu, powinniśmy pamiętać o doktorze Kelloggu.
http://www.youtube.com/watch?v=K8jnIJAJujo
Śmiech ,to panaceum na wszelkie choroby.
http://www.youtube.com/watch?v=kQIK1lr9Ej8&feature=related
Drogi SB. Stosownie do inicjałów rozganiasz towarzystwo. Powiem otwarcie, to wolny blog i dość przewrotny. Medycyna niekonwencjonalna to była kpina. Chodziło raczej o żart. Libertyński, wyzwolony ze szkolnych schematów. Jednak nie był chyba najlepszy, skoro go muszę tłumaczyć. Ot co.
OdpowiedzUsuńBliski mi Mężczyzna ,
OdpowiedzUsuńteż zachwyca się Ewą Czyżewską.
Nie do końca rozumiem.
Zawsze ideałem była dla mnie Ewa Krzyżewska.
Przy okazji zwróćcie uwagę na cudne okulary.
http://www.youtube.com/watch?v=BOOHBec2NVo
Bardzo lubię "Zbrodniarza i pannę", a scena z początku filmu, kiedy brzydka, zabiedzona dziewczyna nalewa wodę do czajnika nad trójkątnym, żeliwnym zlewem należy do najprawdziwszych w polskim filmie.
OdpowiedzUsuńKrzyżewska miała w sobie piękną tajemnicę i smutek, Czyżewska (Elżbieta!) miała biologiczną dosłowność i zniewalający wdzięk.
Serce mężczyzny jest jak ekran panoramiczny. Zmieszczą się tam obie.
Film ten jest dla mnie synonimem spokojnych lat sześdziesiątych.
OdpowiedzUsuńMusiał się w mojej pamięci podswiadomie zakodować klimat,moda i obrazy widoczne w filmie.
Lubię patrzeć na Zbyszka Cybulskiego.
Wygląda tutaj bardzo współcześnie jakby nie istniał czas.
Moj Ojciec był niebywale do Niego podobny.
Podkreślał owo podobieństwo okularami.
Może dlatego tak teraz modny model Ray-banów ,zawsze mi się podobał.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń