Na stawie zima ustępuje wolniej
i lód jeszcze wiąże tęgo.
Samica krzyżówki smętnie sterczy na tafli
i obserwuje popisy dwóch samców. To powinno być pływanie figurowe, ale czas goni, więc trzeba improwizować w powietrzu.
W ogrodzie zakwitają niewydarzone w tym roku krokusy. Myślę jednak, że jakoś to będzie.
wtorek, 23 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz