wtorek, 11 stycznia 2011

Duma umarłych

Najczęściej opędzamy się posprzątaniem grobu, świeczką, chryzantemą, jakbyśmy byli pewni, że tamtym najbardziej tego potrzeba.

A oni o to nie dbają. Ani czegokolwiek potrzebują, ani nie potrzebują. Tyle ich co przechowywane w pamięci strzępy prześwietlonej taśmy, pożółkłe niewyraźne fotografie.

Są nieobecni i dlatego nie mają racji. Można powiedzieć o nich co tylko się chce. Obrązowić albo pomówić. Zapisać do swojej partii, do rodziny albo nie przyznać, że byli.

Żywi myślą, że zawodzą umarłych, bo pamiętają coraz mniej, ale dla tamtych nie ma to znaczenia.

Jest w nieodwołalnej nieobecności i obojętności umarłych jakaś duma. Napisał o niej Bolesław Leśmian, który jak mało który poeta znał obyczaje pośmiertne. Ten wiersz liczy dokładnie 100 lat.

Ballada o dumnym rycerzu
Śpi owo rycerz, śpi bezrozumnie
I raz na zawsze - w dębowej trumnie.
Leży wygodnie, bo się ułożył.
Tak, aby nigdy snu nie zatrwożył...
Jego kochanka z różańcem w ręku
Zawodzi, pełna skargi i jęku:
»Przyszłam ci wyznać moje niemoce,
Że nie wiem, jak tam spędzasz swe noce?...
Bo odkąd w ciemnym nocujesz grobie -
Ani ty przy mnie - ni ja przy tobie!
Kochałam oczy i usta twoje,
Wczoraj kochałam, dzisiaj się boję!
Boję się szatą w mrok zaszeleścić,
Boję się w myśli ciebie popieścić!...
Trzy dni się w myśli twój czar promienił,
Dziś nie wiem, ile grób cię odmienił...
Ani mi z tobą łoża podzielić,
Ani urodą swoją weselić -
Darmo przymuszam uparte ciało,
By się twym oczom podobać chciało!
Przy tobie martwym - ja nieszczęśliwa
Wstydzę się jeno, żem jeszcze żywa!...«
Rozważył rycerz, że w słowach - zdrada,
I po dawnemu leżąc, powiada:
»Choć mi robaki oczy wyżarły -
Nie wstyd mi tego, żem już - umarły!...
Chociaż podziemiec jestem nikczemny -
Nie wstyd mi tego, żem już podziemny!...
Taką mam sytość i przepych w próżni,
Że mnie od króla Bóg nie odróżni!
Taka noc błysła nad życia zbiegiem,
Że mi świat cały - jednym noclegiem!
Ani mi słońca, ani mi nieba,
Ani miłości twojej potrzeba!
Ani mi zemsty w onej ustroni,
Gdzie krew nie szemrze i miecz nie dzwoni!
Nie znasz ty dumy, nie znasz pogardy
Tych, którzy w ziemi posnęli twardej...
W piersi ich - wielka ciszy potęga
I żaden zawód ich nie dosięga!
I nawet z resztek zsiniałej wargi
Nie wydobędziesz jęku ni skargi!
Oto w pobliżu mam ja sąsiada,
Co już od serca w proch się rozpada.
Ten ci jest śmiercią ode mnie starszy -
I śpi, na żmijach głowę oparłszy.
Lecz co przecierpiał i co zobaczył -
Nawet półszeptem wyrzec nie raczył!
Nie ulżył jękiem niemej żałobie,
Nie wyznał nigdy, co przeżył w grobie!...
A wszak ci w trupach taka moc bywa,
Że trup i w grobie wiele przeżywa!
Lecz Bogu chyba w dzień zmartwychwstania
W twarz rzuci wzgardę swego wyznania!«
I zamilkł rycerz - dumnie i godnie
I po dawnemu leżał wygodnie.
Jego kochanka z różańcem w ręku
Odeszła, pełna wstydu i lęku...

4 komentarze:

  1. I samotność
    http://www.youtube.com/watch?v=Z0dBGMdUzKw
    gm

    OdpowiedzUsuń
  2. Inny znów z uczniów jego rzekł mu: Panie, dopuść mi pierwej odejść i pogrzebać ojca mego. Ale Jezus powiedział mu: Pójdź za mną, a umarłym zostaw grzebanie umarłych swoich. Mateusz 8.21 – 22

    Jaka jest wiara niedowiarka? Jeśli nie dowierzam, że kiedykolwiek spotkam umarłych moich, to co mi pozostaje?

    W nieśmiertelność czasu raz dokonanego uwierzyć?

    Że byli darem, który się nigdy nie wyczerpie. I że ja też mógłbym być darem.

    Janusz Kostynowicz

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmierć życie "wyceniła",pętlą bólu,łzy i słowa dławi.
    Zmarli,wciąż żyją naszym wspólnym, minionym życiem,którego okruchy odgrzewam pamięcią w zziębniętym żałobą sercu.
    Najpierw głos rozpłynął się we mgle zapomnienia,potem zapach uleciał....
    a ciała w ziemi rozpadłe,wskrzeszam na fotografiach i tęsknię.
    Czas nie uleczył ran po stracie,tylko nauczył mnie z nimi żyć.
    Moi zmarli:córeczka Nosia i mąż Hikie,nauczyli mnie cieszyć się każdego ranka, na pierwszy dzień reszty mojego życia.
    Ewa Korczak-Bobula

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wczoraj...
    Marek Jan Kasperski
    Jest taki czas...

    jest taki czas
    kiedy cisza zamyka oczy
    a wszystko już było
    słowa nie mają znaczeń
    i myśli przestają biec
    nie wiesz kto jest obok
    blednie nawet cień
    zegary tracą godziny
    rzeki dalej nie płyną
    czas zapomina żyć

    gm

    OdpowiedzUsuń

 
blogi