A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!..
B. Leśmian, Poeta
Googlowanie to dziś podstawowe narzędzie - powiedzmy - intelektualnej logistyki, a im wyższa pozycja w rezultatach wyszukiwań, tym wartość źródła cenniejsza (niekoniecznie pod względem merytorycznym, ale na pewno marketingowym). Jeżeli Google wymienią Cię wysoko w poszukiwaniu jakiegoś słowa bądź frazy, liczysz się w danej dziedzinie.
Mechanizm pozycjonowania nie jest dla mnie jasny, ale zaskakująco przyjazny, bo odnoszę wrażenie, że Słowobraz jako źródło stoi znacznie wyżej, niż wskazywałoby jego miejsce w rankingu poczytności (na pewno odległe). Nie wiem jakie mógłbym mieć korzyści z tej wysokiej pozycji. Może przypadkowy przechodzeń przeczyta i zostanie? Tak chciałbym.
Blog jest zawieszony na platformie Googla, więc chyba stąd to dodatkowe wsparcie. Nie wykluczam, że googlowski algorytm bierze również pod uwagę bogactwo leksykalne. Przyznam się, że świadomie - unikając sztuczności - sięgam do słów rzadszych. Z wyrachowanej miłości, żeby trwały, bo boleję, że umierają. Mam swoją spiskową teorię, że ich usychanie to efekt wrednej unifikacji i ograniczenia zasobu słownictwa używanego w listach dialologowych filmów. Tłumaczenia są tam mocno uproszczone wobec oryginału. To słownictwo podświadomie przyjmuje się za kanon i tak język nam się zubaża.
Widać to w bieda-dziennikarstwie, np. w portalach gazetowych używa się słów, których w danym znaczeniu nigdy by nie zastosowano w wersji papierowej. Ostatnio w portalu Gazeta.pl redaktor najwyraźniej uznał słowo “zagraża” za sztuczne i nieinternetowe, więc artykuł o możliwej katastrofie kosmicznej zatytułował “Ogromna asteroida grozi Ziemi”.
Statystyka blogu pokazuje jakie są źródła odwiedzin, jakie słowa kluczowe przywiodły niektórych czytelników i które miejsce w rankingu źródeł danego słowa/frazy zajmuje blog. Rezultaty są nieraz zaskakujące, często śmieszą, a niekiedy wzruszają.
Oto na przykład zawitał ktoś, komu Google zaproponowały mój blog jako źródło pierwsze dla frazy “Jak tu ciemno powiedz jemu mamo a kysz”. To dzięki milej DM, która w komentarzach do Złotego dzióbka zamieściła wiersz Danuty Wawiłow.
Dzięki niezłomnej GM, fraza “Starą panną zostać wolę lub utopić się w rosole” daje mi w tej konkurencji siódme miejsce. Sędziwy Kowarski natomiast opisał tu kiedyś mamine panaceum sprzed lat - kalcypirynę. To on spowodował, że w kalcypirynie jestem na zaszczytnym czwartym miejscu!
W “płaczącej żyrafie” biję za to wszystkich na głowę, podobnie w “Ludzie śpią i ptaszki” ale też - to wizyta najświeższa - we frazie “opisz ręce kobiety”. A jakże! Ponadto “Andrew Marvell >To his coy mistress< interpretacja po angielsku i po polsku” - też numer jeden, jak również libertyński tekst piosenki z filmu "Do widzenia do jutra": czerwone róże nabrzmiałe duże dam memu dziecku niech mu zapach ślą. Zdziwił mnie natomiast (także numer 1) “fotograf rozdający ulotki przed naukami przedmałżeńskimi”. Naprawdę nie przypominam sobie gościa. Najpewniej jest to zlepek słów z wielu tekstów, niemniej lider!
Na pozycji drugiej jesteśmy w proustowskich “ciasteczkach madlen + psychologia” (to zasługa ABB, choć ona pisze prawidłowo: madeleine), w “kulikoskim chlibie” oraz w “zdjęciu drapaka na świąd”. Powiedziałbym, że to ostatnie bardzo miłe i na wyrost, bo jeszcze nie posiadam.
Na koniec najmilsza dla mnie wiadomość, bo kto szuka “panno święta co jasnej bronisz częstochowy i w ostrej świecisz bramie” znajdzie Słowobraz na czwartym miejscu, a jeszcze niedawno był na drugim i wyprzedza wiele parafii, a także zgromadzeń zakonnych. Ot co!
------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------
Az się dziwię, że rosół nie wywalczył pierwszego miejsca, to pewnie przez tę starą pannę. Trzeba wymienić na singielkę( słownik podpowiada na sztangielkę).
OdpowiedzUsuńNiezłomna
Sytuacja się wciąż zmienia i oto słowobrazowy rosół itd. zajmuje w tej chwili 2,3 i 4 miejsce. Nie jest źle! Dziękuję GM.
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!
OdpowiedzUsuńO Boże! Jakie gratulacje? To zabawa w słowa z domieszką autoironii. Przepraszam, nie przyjmuję Basiu, bo to tylko Ty...
OdpowiedzUsuńA ty z tej Sieci czemu drwisz, kiedy Internet nie drwi z Ciebie? ...
OdpowiedzUsuńProtestuję Autorze, gratulacje Basi przyjąć musisz, bo "Włóczące się słowa" są obłędnie doskonałe.
I pamiętaj, że Pan Gugiel też się od nas czegoś uczy. Kiedyś pytał mnie głupkowato:
- Czy szukałeś "Opowiedział mi człowiek, który pije wodę?
- Nie, Durniu - tupałem z wściekłości - "Opowiedział mi człowiek, który pije wódkę". Słyszysz, wódkę, nie wodę!
A dzisiaj sam usłużnie podsuwa - "Opowiedział mi człowiek, który pije wódkę że ma nogi dosyć dobre, na starość też nie narzeka; że nawet wierzy w Boga, to znaczy coś po śmierci"
Janusz Kostynowicz
Skąd ja cię znam słowo „Mama” ?
OdpowiedzUsuńSłowoś ty, czy zapach mleczny?
A gdzie cię czuję,słowo „Syn”?
Tyś słowo, czy lęk ponadwieczy?
Słowa, słowa, słowa....
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eizsLjcynVI&feature=related
Proponuję zapomnieć o poprzednim wpisie - tu jest wersja mistrzowska!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=PvURORYfofQ&feature=related
Zamieściłem chociaż o nie te słowa własnie chodzi. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSlowne zabawy, zabawy slowem.
OdpowiedzUsuńKrytyk literacki i dziennikarz francuski Bernard Pivot jest autorem «Kwestionariusza Pivot’a», zainspirowanego «Kwestionaruszem Prousta» :
http://www.philo5.com/Penser%20par%20soi-meme/QuestionnaireBernardPivot.htm
Oto zebrine nagrania kwestionariusza proponowanego slynnym, zaproszonym gosciom przy koncu swego programu literackiego:
http://www.ina.fr/video/VDD10024823/quel-est-votre-mot-prefere.fr.html
Moze warto samemu sobie zadac te pytania :
1.Twoje ulubione slowo ?
2. Slowo ktore nienawidzisz ?
3. Ulubiony « narkotyk » ?
4. Dzwiek, ktory lubisz ?
5. Dzwiek, ktorego nienawidzisz?
6. Ulubione przeklenstwo ?
7. Postac, ktora chcialbys widziec na banknocie ?
8. Zawod, ktorego nie chcialbys wykonywac ?
9. Roslina lub zwierze, w ktore chcialbys byc wcielony ?
10. Jesli Bog istnieje, co chcialbys od Niego uslyszec po twojej smierci ?
Ostatnio wydana ksiazka Pivot’a to “Slowa mojego zycia”. Pamietnik ale w ukladzie alfabetycznym, jak slownik. Bo pamiec nie jest chronologiczna, ale haotyczna – jak zestaw slow w slowniku : obok kalcypiryny jest kulikoski i Kowarski .
Dalida śpiewa
OdpowiedzUsuńHamlet ziewa
słowa poszły na wiatr
do ju dro czy
Kto zna film z Delonem Alainem -
o pierwszej spokojnej nocy?
gm
Pamięć nie jest chronologiczna, AnnoBB,
OdpowiedzUsuńale nie jest też alfabetyczna.
Kowarski, Anno, to nie poeta, tylko maniak.
Na szukaniu piękna w słowach zmarnował młode lata. I co mu wyszło z badań lingwistycznych?
Że ładne brzmnienie mają filiżanka,moneta i widelec, a ładne znaczenie miłość, przyjaźń i matka.
Ja na piękno żałowałem czasu, bo chciałem być jak Staszek G.
jk
CZYŚCI
Wolę brzydotę
Jest bliżej krwiobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać
Ona ukleja najbogatsze formy
Ratuje kopciem
Ściany kostnicowe
W zziębłość posągów
Wkłada zapach mysi
Są bo na świecie ludzie tak wymyci
Że gdy przechodzą
Nawet pies nie warknie
Choć ani święci
Ani są też cisi
Stanisław Grochowiak.
No to podszedłeś dobrze, Turpisto Kowarsiu, bo ja właśnie szykuję wpis o czymś szpetnym, okrutnym i nieczystym. Dziś już nie zdążę, a jutro nie bardzo wypada, więc chyba w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńAle nie zapraszam, wręcz odradzam, bo trochę to straszne będzie. Tfu!
Opowiedział mi człowiek który pije wódkę
OdpowiedzUsuńJuż Kostynowicz dawno pewnie znalazł, ale pan Gugiel nie przerywa pracy.
- Zobacz wyniki wyszukiwania przetłumaczone z języka angielskiego - radzi - told me a man who drinks vodka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń