Buba tropiła bażanty, a ja co chwila łączyłem się z Krzysztofem z Poznania, który na jakiejś radarowej stronie śledził w internecie tory samolotów lądujących w Warszawie.
- Mam go - zakrzyknął. - Jest nad Górą Kalwarią!Kiedy się zbliżał, trzaskałem jak najęty ale szedł od mocno nasłonecznionej strony i dopiero gdy był najbliżej, można było złapać prawdziwy kontrast. Pochmurne nieco niebo, akurat w tym miejscu przejrzało i dało się złapać Wędrowca w błękicie (zobacz w powiększeniu).
Niewiele o nim czytałem i w pierwszym momencie byłem zawiedziony bo myślałem, że będzie wielkością dorównywał Boingowi 747, którym niedawno przelatywał nad nami prezydent Stanów Zjednoczonych. Był za to bardzo cichy. Boeing 787 Dreamliner jest najnowocześniejszym samolotem pasażerskim świata, a jego kadłub podobno w całości wykonany jest z kompozytów.
“Liner” oznacza statek transatlantycki lub samolot komunikacji pasażerskiej. Dream - wiadomo - sen, marzenie. Może “Marzący liniowiec”? Nie, bardziej mi dziś odpowiada “Śniący wędrowiec”.
Ileż to razy w życiu wędrowałem między zwątpieniem a euforią, euforią a zwątpieniem. Opowiada o tym zatrutym śnie staroświecki dziś trochę wiersz Juliana Tuwima. Dobrze, że staroświecki, bo to zawsze przebiega tak samo. Nowoczesność zostawmy samolotom, choć akurat Dreamliner ma w rysunku skrzydeł archaiczny kontur Leonarda.
JEŻELI-----------------------------------------------
A jeżeli nic? A jeżeli nie?
Trułem ja się myślą złudną,
Tobą jasną, tobą cudną,
I zatruty śnię:
A jeżeli nie?
No to... trudno.
A jeżeli coś? A jeżeli tak?
Rozgołębią mi się zorze,
Ogniem cały świat zagorze
Jak czerwony mak,
Bo jeżeli tak,
No to... - Boże!!
W każdym razie Dreamliner jak najbardziej “tak”, bez śladu “jeżeli”, a ja raczej “trudno...”. Był sen.
Nie dziwi mnie to zdjecie na tym ornitologiczno-poetyckim blogu ! Jest w TYM samolocie cos ptasiego.
OdpowiedzUsuńJaki ptak, toż to delfin na niebie (a może Lucy in the Sky with Diamonds ?).
OdpowiedzUsuńZainteresowanie marzącym wędrowcem przypomina mi stare fotografie i filmy w sepii, na których, w zbyt pospiesznych ruchach, grupka ludzi podąża za aeroplanem unoszącym się kilka metrów nad ziemią, spadającym w końcu do pobliskiej rzeki.
OdpowiedzUsuńMarzenia ludzi unoszą największe ciężary!
"Warto zobaczyć obrazek w powiększeniu"
OdpowiedzUsuń- a wtedy zachwycić może kogo widoczna, ślicznie ugięta linia krawędzi końca lewego skrzydła. Tak rozmawia człowiek z naturą: teraźniejsze i przeszłe pokolenia odkrywców, inżynierów w dialogu z, odwieczną i na zawsze, grawitacją. Archaiczny kontur Leonarda.
Czym jest życie? Szaleństwem?
OdpowiedzUsuńCzym życie? Iluzji tłem,
Snem cieniów, nicości dnem.
Cóż szczęście dać może nietrwałe,
Skoro snem życie jest całe
I nawet sny tylko snem!
Calderon de la Barca
Mawiają też Sen mara, Bóg wiara.
gm
Przestrzeń pomiędzy nami a samolotem jest malutka w porównaniu do przestrzeni między nami wszystkimi:
OdpowiedzUsuńMówiliśmy - o przestrzeni między nami wszystkimi.
I ludziach którzy ukrywają się za ścianą iluzji.
Nigdy nie widzą prawdy, teraz jest już zbyt późno,
Kiedy przemijają.
Mówiliśmy - o miłości którą moglibyśmy dzielić wszyscy,
Kiedy ją znajdziemy.
Próbujemy zrobić wszystko co możemy by ją zdławić - z naszą miłością.
Naszą miłością - moglibyśmy ocalić świat - jeśli oni by tylko wiedzieli.
Spróbuj zdać sobie sprawę, że to wszystko jest w tobie, nikt inny
Nie może Cię zmienić.
I zobaczyłbyś, że jesteś tylko bardzo mały.
I życie płynie przez Ciebie bez Ciebie.
Mówiliśmy - o miłości co stała się
Taka zimna i o ludziach
Którzy zdobywają świat a tracą duszę.
Oni nie wiedzą - nie mogą zobaczyć - czy jesteś jednym z nich?
Kiedy patrzysz za siebie - możesz
Znaleźć pokój duszy, on czeka tam-
I przyjdzie czas gdy zobaczysz,
Że wszyscy jesteśmy jednością a życie płynie przez Ciebie bez Ciebie.
Na tragedię ginącej miłości wymyślono kiedyś numer ratunkowy Kaliny Jędrusik.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo paru dniach bez komputera, z drżeniem serca jak zwykle otwieram i... jest.
OdpowiedzUsuńPrzepiekny skyblue. Elegancki w swej formie, z klasą lekkości przedmiotów ekskluzywnych.
Powiększam i nie mogę oderwać oczu. Nawet koła są w kolorze blue.
Można się zakochać.
Najpiękniejsza piosenka o miłości, chyba bez koła ratunkowego.
http://www.youtube.com/watch?v=PdxoIy2BRAk
Hania Banaszak, super atrakcyjna kobieta, od początku lat dziewięćdziesiątych wykonując piosenkę Ja dla pana czasu nie mam (...a zołza miała dla niejakiego Szczepana?!), zawsze wskazywała kogoś na widowni, aby dodać parę słów spoza tekstu: "no co się pan śmieje?" (proszę sprawdzić). Tym wskazanym (bo nie powiem, że wybranym) na jej występie w Teatrze Polskim w roku bodajże 2001, byłem ja. Piosenka była tak wspaniała (autorzy: Przybora, Wasowski), że bawiłem się chyba najlepiej ze wszystkich. Tym bardziej, że w sprawach miłości mieliśmy wtedy ze Starszymi Panami ten sam pogląd na świat Bez Ciebie (wymarzona kobieto). A głosując na najpiękniejszą piosenkę o miłości maksymalną ilość punktów przyznałbym temu samemu autorowi tekstu, co GM - Jonaszowi Kofcie, za piosenkę Jej/jego portret (bo miłość - to chyba w duecie?).
OdpowiedzUsuńMiłość w przestworzu...z samolotem w tle.
OdpowiedzUsuńSztuka w trzech aktach.
Jest świat, którego nie widać - bo chmury....
Chmurne spojrzenie męża spoza walizki na lotnisku:
Lotniskowy rozgardiasz spowodowany zagubieniem męża...
Mężowskie odnalezienie się w przestworzach...
Kurtynka (chciałobysię)