Te dwie panie reklamują na etykiecie wysokoprocentowy napój alkoholowy (Old Crow Whisky) i są artystkami burleskowymi.
Amerykańska burleska drugiej połowy XIX wieku i pierwszej XX to naprawdę nie nieszpory. Spójrzcie (powiększ) na te kostiumy skąpe, na te różki na głowach. Nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, że chodzi o grzech! grzech!, grzech!, a tylko niekiedy o występek.
O czym tak rozprawiają te małe diabliczki (zapewne siostry)? Jedna najwyraźniej wdepnęła właśnie w smołę i czyści sobie kopytko, druga siedząc nieskromnie i a tergo na krześle patrzy na pierwszą i widać jej niewinny profil. Za żadne skarby nie można dać się zwieść tej niewinności.
Jakbym je słyszał, zmysłowo chichoczące, nie cofające się przed żadnym tematem, bez skrępowania używające nieczystych aluzji, a nawet kto wie, czy nie bez ogródek nazywające rzeczy po ich ohydnym imieniu.
Kiedy spoglądam na moje życie, wydaje mi się, że poświęciłem je - to naturalne - dążeniu do dobra. Przeważnie się nie udawało, ale w tę stronę szedłem. Dziś oceniam to jako błąd.
Powinienem był się zająć studiami nad złem. Uważam, że natura obdarzyła mnie odwagą, skłonnością do refleksji, w miarę wnikliwym umysłem oraz fizycznym zdrowiem. To są oczywiste predyspozycje do pracy w dziedzinie nauk stosowanych, przede wszystkim do obserwacji uczestniczącej oraz niebezpiecznych niejednokrotnie eksperymentów badawczych.
Znacznie więcej miałoby ze mnie spoleczeństwo. Ileż to fascynujących okoliczności mógłbym tu opisać, iluż mężczyzn oraz kobiet przestrzec przed niesłusznym wyborem?
A tak, tylko wierszyki, kwiatki, kotki, ptaszki, a dla urozmaicenia czerwcowa melancholia. Ech...
Burlesque (2010) reż.Steve Antin, wyst. Christina Aguilera.
Ach, burleska teraz w modzie ! Filmy Palmę za rezyserię w Cannes dostają !
OdpowiedzUsuńhttp://www.tournee-lefilm.com/
a na spektakle wszystkie bilety wysprzedane !
http://www.dailymotion.com/video/x8ej9f_dita-von-teese-enflamme-le-crazy-ho_creation
A może Zły z Warszawy, zanim coś wymyśli, wybrałby się na spacer z dziećmi po Cieszynie ?
OdpowiedzUsuńZŁO-jako źródło, zwłaszcza wszechrzeczy...
OdpowiedzUsuńA zły wiersz?
Tuwim Julian
Zły wiersz
Nie wiesz o tym. A był deszcz
I błądziłem po ulicy,
I szukałem, i czekałem
W żrącej, okrutnej tęsknicy.
Nie wiesz o tym. Byłem zły.
I poszedłem pić. I piłem:
Wódkę, koniak, wódkę, koniak,
I wesół, och wesół byłem!
Patrzaj: to jest nędzny wiersz,
Ale zły jest, zły i gniewny,
Bo czekałem, bo szukałem
W wieczór jesienny, ulewny.
I jeszcze przychodzi do głowy stary Pan M.
OdpowiedzUsuńNajwiększym złem, na które cierpi świat, jest nie siła złych, lecz słabość dobrych
— Charles Louis de Montesquieu (Monteskiusz)
Tuwim*
OdpowiedzUsuńSzczerych poetów w Polsce jest dola jednaka
Czyhają na Boga*... - spotykają robaka.
Wincenty Rzymowski
Komentarz niezamieszczony
gm
Uprasza się Bestię o szczerą miłość do Pięknej!
OdpowiedzUsuńBITWA
OdpowiedzUsuńO, ile od tkliwości i miłości pościł,
Aby wszedł pod Jej włosy jak w żywiczny kościół.
Pojrzał wpierw po witrażach, w środku twarzy stanął,
A tam wyżej - na czole - stał już słońca anioł.
O, jakże się przepłoszył, ucieszył, przyczaił,
Że sam jeden stratuje każdy blask w tym kraju.
Nie usypie spod palców niczego prócz zgliszczy,
A co zacznie miłować, miłowaniem zniszczy.
Nie ma bowiem spełnienia, aby nic nie brzydło;
Kochasz blask Jej? Stłucz lampę. Kochasz wdzięk? Złam skrzydło.
Tak też czynił radosny. Pochylony nad zlękłą
Całą połać przemierzył - od wstydu po piękno.
Jeszcze wzrokiem zaczerpnął tętniące powietrze,
Potem zwarli się w bitwie: śmiertelne dwa miecze
S. Grochowiak
Poloniusz dodaje:
OdpowiedzUsuńAve
Kiedy cię spotkam co ci powiem
Że byłaś światłem moim Bogiem
Że szmat już drogi przemierzyłem
I byłaś wszędzie tam gdzie byłem
Odległą gwiazdą w sztolni nocy
Zachodem słońca snem proroczym
Przestrzenią serca której strzegłem
Jak oka w głowie dla tej jednej
Mądrej i pięknej ludzkim prawem
Ave
Kiedy cię spotkam czy ukryję
Wszystkie kobiety których byłem
Pacjentem uczniem profesorem
Żal nie na miejscu i nie w porę
Jak mogło być a jak nie było
Że wszystko na nic tylko miłość
Na wieki wieków i że żaden
Człowiek nie był mi tak potrzebny
Ave
Kiedy cię spotkam jak mam spojrzeć
Żebyś nie mogła w oczach dojrzeć
Starego głodu którym hojnie
Obdarowałem tyle spojrzeń
Blasku księżyca który każe
Od ścian odbijać się od marzeń
Do zjawy twej wyciągać ręce
W śniegu pościeli pisać wiersze
Szkłem ryte skrycie tatuaże
Ave
Daleko tej piosneczce do zamieszczonej przez Annę BB burlesce CH. Zła też się nie mogę w niej dopatrzeć.
OdpowiedzUsuńBawi mnie jednak niezmiennie.
http://www.youtube.com/watch?v=E0RVQVUrcXI
http://www.youtube.com/watch?v=wJdgkyOzWOs
OdpowiedzUsuńEat Pray Love - Eddie Vedder Music Video
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW tłumaczeniu na polski: Każdemu wolno kochać .
OdpowiedzUsuńDebiut
OdpowiedzUsuńGdy już po wszystkich była egzaminach,
wspomniała mu, że mógłby wpaść wieczorem.
Była sobota i ciasno tkwił korek
w szyjce butelki czerwonego wina.
Deszcz padał, kiedy wstał niedzielny ranek
i gość na palcach przez skrzypiący parkiet
przepłynąwszy, cicho ściągnął marynarkę
z gwoździa wbitego chybotliwie w ścianę.
Wzięła ze stołu szklankę i przełknęła
resztkę herbaty wystygłą i burą.
Mieszkanie spało, świtała niedziela,
leżała w wannie czując całą skórą
dno obłuszczone. Wcześnie jeszcze było,
pachnąca mydłem pustka nieodparta
pełzła w nią poprzez jeszcze jeden wyłom,
co się otwierał na poznanie świata.
Palce, którymi przymykał drzwi sieni
były - aż wzdrygnął się - czymś zabrudzone.
Kiedy dłoń chował w kieszeń, parę monet -
reszta za wino - brzęknęła w kieszeni.
Aleja pusta była, chodnik przemókł
od wody z rynien dzwoniących o ścianę.
Przypomniał sobie gwóźdź i tynk spękany
i z opuchniętych warg, nie wiedzieć czemu,
wyrwał się brzydki wyraz. Patrząc w pusty
świt poczerwieniał postępkiem głupawym
własnych ust. Tak się sam zdziwił, że wrósłby
w grunt, gdyby właśnie tramwaj się nie zjawił.
Później w pokoju swym składał wzdłuż kantów
spodnie, nie patrząc na trącący potem
klucz pasujący do tak wielu zamków,
a tak wstrząśnięty swym pierwszym obrotem.
J. Brodski po J.Brodskim, po 13 komentarzu
OdpowiedzUsuńPiosenka miłosna
Gdybyś tonęła, wyrwałbym cię z topieli,
owinął w koc i w gardło wlał flaszkę sherry.
Gdybyś była złoczyńcą, ja bym cię w celi
trzymał pod kluczem jako miejscowy szeryf.
Gdybyś była słowikiem, każdą twą nutę
nagrywałbym i słuchał, pijąc do lustra.
Gdybym był plutonowym, z tobą-rekrutem
nadałbym całkiem nowy sens słowu „musztra”.
Gdybyś żyła w Pekinie, co dzień na gzymsie
pagody wypisywałbym chińskie zdanie
'Kocham cię'. Gdybyś była lustrem, wciąż bym się
pudrował w toaletach z napisem „PANIE”.
Gdybyś chciała mieć wulkan, ja bym przed gankiem
tryskał lawą bez tchu i opamiętania.
Gdybyś była mi żoną, twoim kochankiem
byłbym, bowiem rozwodów kościół zabrania.
1995
(tłumaczenie – Stanisław Barańczak)
Dobranoc Dobrym złym i Złym dobrym
Niedobra i zła
gra
Posłuchaj: gdy los nam porzucić pozwoli,
OdpowiedzUsuńTen świat, gdzie tak duszą stygniemy powoli,
Być może, w krainie, gdzie kłamstwo nie znane,
Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!
Przysięgnij, że raju szczęśliwość porzucisz
I że do dawnego kochanka powrócisz!
Wygnaniec, skazany przez los na zatratę,
Niech będzie ci rajem, a ty mi - wszechświatem!
Antydebiut
OdpowiedzUsuńChoć śpisz Anonimowy, bo było "dobranoc Złym i Dobrym to ..Pragnę cię stale...
OdpowiedzUsuńi
Nie śpij
- walcz na poezję i muzykę.
http://www.youtube.com/watch?v=1AyZMQ38uuY
Antydebiut - śliczny, ale chybiony
OdpowiedzUsuń....zapomniałeś o kłosach o chlebie
OdpowiedzUsuńświegocące płochliwe
śmiało
chwytajmy słomiany kapelusz
żeby nie mógł zamieszkać w niebie
Halina Poświatowska
Wojują królowie, a trzeszczy skóra Greków.
OdpowiedzUsuńKrajobraz mój dawno po bitwie...
Rano raźniej, ptaki wstają i śpiewają
Śpiewający ptak
Dla Ciebie nie będzie płaczu
Dla Ciebie będzie świeciło słońce
Ponieważ czuję, że gdy jestem z Tobą
Jest dobrze, wiem że jest dobrze
I ptaki śpiewają
Jakby znały nuty
I kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię
Jak nigdy przedtem
Tobie mogłabym podarować świat
Dla Ciebie mogłabym nigdy nie być zimna
Ponieważ czuję, że gdy jestem z Tobą
Jest dobrze, wiem że jest dobrze
I ptaki śpiewają
Jakby znały nuty
I kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię
Jak nigdy przedtem
Jak nigdy przedtem
Jak nigdy przedtem
Eva Cassidy
http://youtu.be/nKjjRz0TEUk
Proszę Korespondenta o natychmiastowy
post nowy
Świat jest bliski destrukcji - pytanie.
OdpowiedzUsuńŚwiat jest bliski destrukcji - odpowiedź.
A przecież Sokrates mlaskał pijąc cykutę.
Wyrazistości haiku Grochowiaka o Sokratesie przydaje nasza wewnętrzna intonacja - czyli co komu w duszy gra (albo łka).
Czesław Miłosz - Stan poetycki
OdpowiedzUsuńJakby zamiast oczu wprawiono odwróconą lunetę, świat oddala się i wszystko, ludzie, drzewa, ulice, maleje ale nic a nic nie traci na wyrazistości, zgęszcza się.
Miałem dawniej takie chwile podczas pisania wierszy, więc znam dystans, bezinteresowną kontemplację, przybranie na siebie "ja", które jest "nie-ja", ale teraz jest tak ciągle i zapytuję siebie co to znaczy, czyżbym wszedł w trwały stan poetycki.
Rzeczy dawniej trudne teraz są łatwe, ale nie czuję silnej potrzeby przekazywania ich na piśmie.
Dopiero teraz jestem zdrów a byłem chory, ponieważ mój czas galopował i udręczał mnie strach przed tym co będzie.
W każdej minucie widowisko świata jest dla mnie na nowo zadziwiające i tak komiczne, że nie mogę zrozumieć jak mogła chcieć temu podołać literatura.
Czując cieleśnie, dotykalnie, każdą minutę, oswajam nieszczęście i nie proszę Boga żeby zechciał je odwrócić, bo dlaczego miałby odwrócić ode mnie jeżeli nie odwraca od innych?
Śniło mi się, że znalazłem się na wąskim progu nad głębią w której widać było poruszające się wielkie morskie ryby. Bałem się, że jeżeli będę patrzeć, spadnę. Więc odwróciłem się, chwyciłem się palcami chropowatości skalnej ściany i powoli posuwając się tyłem do morza wydostałem się na miejsce bezpieczne.
Byłem niecierpliwy i drażniło mnie tracenie czasu na głupstwa, do których zaliczałem sprzątanie i gotowanie. Teraz z uwagą kroję cebulę, wyciskam cytryny, przyrządzam różne gatunki sosów.
1977
Oj, przepraszam, pomyliłem drzwi!
OdpowiedzUsuńKowarski
Byłem, wróciłem jak:
OdpowiedzUsuńŁazarz
Moczem rybą krwią
Zaznaczyłem
Że byłem
Wśród was
Teraz spoglądacie wśród gwiazd
Gdzie ubyłem
W małej czeluści
Tam Bóg mnie nie opuści
Chyba że wyjdę z śmierci prześcieradeł
Na - Boże pomiłuj - powtórną zagładę
(Stanisław Grochowiak)
No to na zgodę:
OdpowiedzUsuńjuż była "Malaika", ale poczytajcie tekst!!
http://www.youtube.com/watch?v=nVrtrB84_AA&feature=fvwrel
Malaika, nakupenda Malaika Malaika, nakupenda Malaika Ningekuoa mali we, ningekuoa dada Nashindwa na mali sina we, Ningekuoa Malaika Nashindwa na mali sina we, Ningekuoa Malaika Pesa zasumbua roho yangu Pesa zasumbua roho yangu Nami nifanyeje, kijana mwenzio Nashindwa na mali sina we Ningekuoa Malaika Nashindwa na mali sina we Ningekuoa Malaika Kidege, hukuwaza kidege Kidege, hukuwaza kidege Ningekuoa mali we, ningekuoa dada Nashindwa na mali sina, we Ningekuoa Malaika
Anonimowy pisze...
OdpowiedzUsuńOj, przepraszam, pomyliłem drzwi!
Kowarski
Nie szkodzi zapraszam...niech siądzie.
Herbaty? wina ? Jeszcze mi wina nalej..
http://www.youtube.com/watch?v=dXSCtItmCD0&feature=related
Udawać będzie, że pomylił drzwi,
OdpowiedzUsuńA zrobi to, by miłość wyznać mi.
A ja mu na to odpowiem,
Jak można pomylić drzwi obrotowe?
Ty-Ja-My jako jednia uwiecznione zostało na wyczerpanym papierze w listach Osieckiej i Przybory i w piosence.
OdpowiedzUsuńSława Przybylska w swoim drugim wcieleniu (kto wie czy z niego nie będzie większa Sława) śpiewa wiele pięknych piosenek żydowskich. Ta o "wieczorze różanym" (niestety nie znam znaczenia słów) ma jakąś odwieczną melodię arabsko-żydowską, którą raz po raz odkrywamy u korzeni Europy.
OdpowiedzUsuńPrzechodziłem przypadkiem, piękny tekst, niezrozumiałe komentarze. Obrotowe też mogą się zaciąć.
OdpowiedzUsuńHm, po cichu i na stronie zgadzam się z panem Niemajakpompatak.
OdpowiedzUsuńTrochę mi ta sytuacja wygląda, jakby gospodarz zaprosił gości na herbatkę, a oni rozpalili ognisko w ogrodzie i bawią się upojnie do białego rana.
Obawiam się, że nie do końca mi o to chodziło w tym poście. I ta konferansjerka...