Dzisiejszy ranek był motyli. Nie wiedziałem, że tyle ich w ogrodzie. Rusałki jak sikorki, a każda to pawik.
Urosła mi do rangi symbolu, bo tamtej niedzieli, kiedy wszyscy byliśmy porażeni tragedią, swoimi nieżałobnymi kolorami i zaradnością przypomniała, że życie musi trwać.
Zasłużyła na wiersz. Dla niej ten wyciąg z Mickiewicza (Pan Tadeusz, ks. IV. Dyplomatyka i łowy) z niewielką pomocą wdzięcznego korespondenta (wybacz Adamie). Rzecz jest o puszczach litewskich. Trochę straszna, więc nie czytaj przed snem.
Wieść tylko albo bajka wie, co się w nich dzieje.
Bo gdybyś przeszedł bory i podszyte knieje,
Trafisz w głębi na wielki wał pniów, kłód, korzeni,
Obronny trzęsawicą, tysiącem strumieni
I siecią zielsk zarosłych, i kopcami mrowisk,
Gniazdami os, szerszeniów, kłębami wężowisk,
Gdybyś i te zapory zmógł nadludzkim męstwem,
Dalej spotkać się z większym masz niebezpieczeństwem;
Oto stanie przed tobą stwór, co z piekła rodem
Wychynął. By cię w gęstwie podejść popod spodem,
Lekko zawisł na liściu i ponuro wlepia
Poczwórne hypnotyczne, lazurowe ślépia.
Myślisz, że śnisz go tylko, że jest nieprawdziwy,
Ale to ty przepadłeś, już jesteś nieżywy:
Spotkanie to na zawsze życie twe odmieni,
Bo ty w niewoli jesteś oczu tych promieni
I nie zaznasz spokoju od zmroku do świtu,
Wszędzie szukając jeno owego błękitu
Odtąd nachodzić będziesz panny, białogłowy,
Najgłębiej chcąc utonąć w oczach lazurowych.
Któż zbadał puszcz litewskich przepastne krainy
OdpowiedzUsuńAż do samego środka, do jądra gęstwiny?
Zna je ledwie po wierzchu, ich postać, ich lice,
Lecz obce mu ich wnętrzne serca tajemnice;
Bo spróbuj ócz czarnych odeśnić powaby,
W spokoju serca swego poszukując rady.
Próżne prośby o spokój - w sercu puszcza ciemna,
Co czynić gdy miłość wielka nie była wzajemna…
Bouszek
S.Żeromski w Dziennikach opisał swój pobyt
OdpowiedzUsuńna odpuście w Sulisławicach, na którym było tysiąc ludzi( było mniej, ale...),
on jednak widział tylko oczy panny z Dmosic.
Może były błękitne,
wilgotne od łez religijnego wzruszenia,
a może przekleństwem motyla się stały?
gm
Efekt motyla…
OdpowiedzUsuńJeszcze echo nie wybrzmiało w kniei, jeszcze słychać poranny krzyk cyraneczki, a już słońce wysoko, wysoko!... Prawie sięga migotliwych fraz śmiechu rusałek Leśmianowej „Baśni”… I narasta we mnie jakaś niezgoda – na przemijanie, na zmienność pór roku.
„Nie rozpadaj się w moich rękach,
Beloved,
Słowo moje
Które schodzisz do ciemności
I wychodzisz na jasność.”
(Próg Persefony, K. Wierzyński);
Skądś powraca „Noc sierpniowa” (J. Iwaszkiewicz) w nowej odsłonie:
„Takiej drugiej nocy
nie będziesz już miał
takiej łaski bogów
nie będziesz już miał
gwiazdy i planety
stańcie na chwilę
na jedną chwilę
której powiem
trwaj”…
Efekt motyla!
- - -
MissGaja
Trzech muszkieterów (Leśmian, Wierzyński i Iwaszkiewicz) zatopiło szpady w kruchym ciele Adama M. Odpowiem Elegią Gałczyńskiego:
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej wszystko mnie boli
już mi szkodzi nawet i ser;
siedmioma szpadami melancholii
przebity jestem jak Apollinaire.
Głowa od rana puchnie jak bania,
cóż za pożytek z takich bań?
Kiedyś... wciąż... panie. A dziś się słaniam
na nogach nocą, proszę pań.
Bo spać nie mogę. Ha. Ktoś stuka
kościstym palcem do mych drwi.
Już wiem, Poznaję: to kostucha:
- W taniec - powiada - pójdź, K.I.
No, cóż, przyjmuję jej ofertę,
choć tak w piżamie to faux-pas.
I już mnie ciągnie ta dama przez wertep,
gdzie deszcz i noc, i wiatr, i mgła.
Gdzieś pod latarnią w wietrzną zamieć
kostucha nagle w płacz i krzyk:
- Skąd ma pan siedem dziur w piżamie?
Wygląda pan jak siódemka pik.
- Właśnie - powiadam - to mnie boli,
moja kochana, czyli ma chère:
Siedmioma szpadami melancholii
przebiłem się jak Apollinaire.
Bouszek
BabyCry9 http://youtu.be/RzgPGppMKJ4
OdpowiedzUsuńBolesław Leśmian - Odjazd,czyta Marek Kondrat ...
W drogę z tęsknotą powrotu
gm
Oczyma duszy zobaczysz światło oczu (światłem duszy są oczy twoje).
OdpowiedzUsuńWidział je Wysocki, Pogubin, Armstrong, Sliczenko. A ty?
Bouszek
Ale motyl…
OdpowiedzUsuńJaki może być motyl?
„Złoty, śnieżny czy lekkomyślny?”
A wiatr?
„Jaki jest wiatr?…
Półprzytomny…
Wiosenny…, tęskny, burzliwy?…”
(M. Pawlikowska-J.)
_ _ _
MissGaja
Dwa lata temu urzekła mnie piosenka Maryli Rodowicz Jest cudnie, w której fruwają motyle:
OdpowiedzUsuńA na razie fruwają motyle
Tyle tego, tamtego też tyle
A na razie wierzymy w baśnie
I jaśniej i jaśniej...
Kupiłem specjalnie dla siostry mieszkającej w Anglii całą płytę o tymże tytule, bo da się żyć, gdy jeszcze, na razie:
A na razie kołyszą nas noce
A na razie kołyszą nas dni
Choć już życia, psiamać, popołudnie
Jest cudnie, jest cudnie
Bouszek
Ach Panie,Panowie - autor B.Okudżawa
OdpowiedzUsuńszukałam oryginału wykonania, nie znalazłam, ale to jest również świetne..
http://www.youtube.com/results?search_query=bu%C5%82at+okud%C5%BCawa+modlitwa&aq=1&oq=Bu%C5%82at
Agnieszka Osiecka - ACH PANIE, PANOWIE
Gasną ognie wśród łąk, biegną chłopcy znad rzek,
chłodna noc, długa noc zawitała na brzeg.
Śpią samotne ziemniaki w popiele
nie przyjedzie już nikt na niedzielę...........
Jeszcze czynny GS, więcej piwa niż łez,
lecz nie taki już tłok - przeszedł rok - minął rok.
Sennie chwieją się łany rzepaku,
umierają co słabsi wśród ptaków...............
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
czemu ciepła nie ma w nas ?
Co było, to było,
co było, to było,
co było, to było,
nie wróci drugi raz.
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
już ciepła nie ma w nas.
Co było, to było,
minęło jak miłość,
prześniło, przelśniło -
wyśniło się do dna.
Poczerniały pnie drzew, liście porwał im wiatr,
poznikały gdzieś hen, jak nadziei mych ślad.
Nie złowione figlują szczupaki,
minął rok, znowu rok - byle jaki..............
Widzisz, kończy się bal, nie mów mi, że ci żal,
przecież patrzysz nie tak, mówisz "szczęścia nam brak",
zamarzają na śmierć kartofliska,
wiem, że pora rozstania już bliska.
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
czemu ciepła nie ma w nas ?
Co było, to było,
co było, to było,
co było, to było,
nie wróci drugi raz.
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
już ciepła nie ma w nas.
Co było, to było,
minęło jak miłość,
prześniło, przelśniło -
wyśniło się do dna.
Umiem cenić twój takt,
elegancki twój styl,
kto nauczył cię tak ładnie patrzeć na łzy ?
Jeszcze tulisz do ust moją rękę,
lecz zapomnisz mnie jak tą piosenkę.
Żegnaj miły, no cóż,
jak się żegnać - to już,
pięknie było nam z tym,
lecz za dużo jest zim,
ja cię może za mało kochałam,
lecz zapomnieć to już nie umiałam.
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
czemu ciepła nie ma w nas ?
Co było, to było,
co było, to było,
co było, to było,
nie wróci drugi raz.
Ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
ach, panie, panowie,
już ciepła nie ma w nas.
Co było, to było,
minęło jak miłość,
prześniło, przelśniło -
wyśniło się do dna..........
Czyż nie chodziło o deficyt ciepła w Ach, panie, panowie w wykonaniu Sienkiewicz i Fronczewskiego?
OdpowiedzUsuńBouszek
Nie Okudżawa, ale prawie..
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=yf9hfnCfygs&feature=related