Taka to współczesna dolnośląska pieta. Mało to było Matce bólu po ukrzyżowaniu Syna, trzeba Jej było jeszcze urwać głowę.
- Łebki, panie, łebki kamieniami rzucały. Jakieś dwadzieścia lat temu będzie. Tam obok mnie Janowi też głowę utłukli, ale syn wziął i mu dorobił.
Gospodyni z kolei mówi, że niedawno skradli Jana Nepomucena, co stał nieopodal. Ten święty był umęczony za dyskrecję, więc teraz nikt się o Niego nie upomniał.
Stały te kapliczki i figurki przez całe wieki. Przetrwały najcięższe wojny i dopiero w latach długotrwałego pokoju padają z rąk najbardziej katolickiego z narodów.
Na każdym kroku widać bezpowrotne marnienie substancji materialnej. Z duchową też nie najlepiej.