poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Pasowanie


Biegali oboje z Jasiem szczęśliwi, bo moja niedokladna opieka gwarantuje dostęp do błota, dotykanie pordzewiałego pieca i nieheblowanych desek.
Już od rana na podwórzu
wśród patyków i wśród liści
przycupnęli nad kałużą
pracowici kałużyści.
Wygrzebują brud z kałuży,
niech kałuża będzie czysta !
Pełne ręce ma roboty
każdy dobry kałużysta !
Rękawiczką i chusteczką
dwóch błocistów chodnik czyści.
Obrzucają się szyszkami
bardzo dzielni szyszkowiści.
Danuta Wawiłow, Kałużyści (fragment)
Potem na chwilę zrobiło się jaśniej. Wprawdzie słońce nie przebiło się, ale mocny krąg prześwitywał przez pergamin chmur. Posadziłem dzieci przy psie i pstrykałem.

Dotąd obie strony były wobec siebie przyjazne, ale w sposób zdawkowy: Buba radośnie oblizywała usmarowane jedzeniem gębusie, a oni ostentacyjnie popiskiwali gładząc jedwabistą sierść.

I oto dziś Buba, być może zmęczona pozowaniem, położyła swój melancholijny, długi pysk na tłustej nóżce. Jakby chciała powiedzieć dziewczynce, że nie jest jedynie malutką istotką pachnącą mlekiem i sikami, ale osobą, której ona, wielki kosmaty czworonóg, ślubuje wierność i oddanie. Zizzi z początku chciała cofnąć nogę, ale powoli docierało do niej (warto zobaczyć to spojrzenie), że stało się coś ważnego, że pies potraktował ją jak człowieka.

Kolejne zdjęcia to już czułe obejmowanie się i w ogóle XII księga Pana Tadeusza.

3 komentarze:

  1. Dziecko, pies i słoneczny ogród.
    Błogosławiony niech będzie ten moment.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pies wierny sługa ,przyjaciel i pewny obrońca dziewczynki.Obrazek wzruszający..

    OdpowiedzUsuń
  3. ... i bardzo prosze o te "nastepne zdjecia", te z przyciskaniem i przytulaniem, bo...

    OdpowiedzUsuń

 
blogi