The progress of the century, Currier&Ives [1876]
Chwieje się moja wiara w postęp i nieograniczone możliwości techniki. To znaczy one dalej się będą rozwijać, ale konkretny człowiek coraz mniej będzie dla nich znaczył.
Chwieje się moja wiara w postęp i nieograniczone możliwości techniki. To znaczy one dalej się będą rozwijać, ale konkretny człowiek coraz mniej będzie dla nich znaczył.
Na przykład nic nie znaczę dla wielkiej firmy Google. Oto kończy się czas opłaconej domeny slowobraz.net i z powodu jakiegoś defektu oprogramowania nie jestem w stanie jej przedłużyć. Na próby kontaktu firma Google nie odpowiada - gigant zdaje się nie ma w zwyczaju korespondować z pojedynczym konsumentem. Jeśli nie znajduję instrukcji w katalogu pomocy, to znaczy, że moje kłopoty są fanaberią, a ja niezdrową mutacją, która musi uschnąć. Zgasnę zatem w ciągu najbliższych 2-3 dni.
Nie wszystek jednak. Być może uda się blog reaktywować w niezmienionym kształcie i z dotychczasową zawartością, a jeśli nawet nie, to nastąpi jego powolna rekonstrukcja. Jakkolwiek będzie, to pod adresem slowobraz.pl. I tam mnie szukaj Droga Czytelniczko i Ty, Czytelniczku.
Ochocki ujął zimną już rękę Rzeckiego i pochylił się, jakby chcąc mu coś szepnąć do ucha. Nagle w bocznej kieszeni zmarłego spostrzegł wysunięty do połowy list Węgiełka i machinalnie przeczytał nakreślone wielkimi literami wyrazy: Non omnis moriar...- Masz rację... - rzekł jakby do siebie.- Ja mam rację?... - zapytał doktór. - Wiem o tym od dawna.Ochocki milczał.B. Prus, Lalka, Rozdział XIX
Do widzenia Przyjaciele
OdpowiedzUsuńKowarski
Chłopaki - ładnie to tak kpić z pożegnań?
OdpowiedzUsuńTrzeba znać Kowarskiego, żeby wiedzieć, że nie kpi. Jest w tym wieku, że już nie ma czasu na zabawy. Kochać to kochać, a umierać umierać znaczy.
UsuńJa znalazłem się w momencie, który jest ulubionym chwytem autorów scenariuszy: bohater z jakichś powodów rozpoczyna i ma darowane drugie życie. Mądrzejszy o doświadczenia, świadomy własnych możliwości i ograniczeń może zacząć od początku.
Nie żal mi moich postów - użyłbym ich jako pomocnego archiwum, ale żal mi komentarzy Czytelników. Przepraszam Was, o ile będzie to możliwe użyję ich w nowej odsłonie.
Teraz czekam aż zgaśnie światło. Chyba o północy.
A eNom.com nie chce przedłużyć ważności domeny, aby wielbłądy zechciały dalej pójść?
OdpowiedzUsuńEhh, dzieci, na pożegnania przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńUpadła domnena.
OdpowiedzUsuńObietnice.
Rozczarowania.
Tragizm Sieci.
Tragicznie rozczarowanych pocieszę, że niealiasowy adres: http://slowobraz.blogspot.com działa i będzie działać również po 8 paźniernika, a slowobraz.net będzie działać, jeżeli nasz Przyjaciel wykupi domenę od eNomu.
OdpowiedzUsuńDziekuję Lu,
OdpowiedzUsuńwykupię oczywiście, chociaż jeszcze nie wiem jak to zrobić. Do 8.10.? No to zdążę.
Wyznam skrycie, że malowniczo się umierało.
A tam umierasz zaraz, młodym człowiekiem jesteś, umrzeć - myślisz - tak łatwo, mleka się napij ciepłego, dobrze ci zrobi, albo jest zupa od obiadu, jaką lubisz, pomidorowa dobra.
OdpowiedzUsuńNie tylko Google nie odpowiada na próby kontaktu.
OdpowiedzUsuń"za duży wiatr na moją wełnę"
OdpowiedzUsuńTu pada domena, przygniatając sobą Słowobraz,
a na drugim blogu Ziomal wkleja "Notatki z nieudanych rekolekcji paryskich" Gałczyńskiego.
"Nasz każdy wiersz zaorzą pługiem,
będą kartofle, potem wódka,
bo nasze życie – za długie,
a sztuka - za krótka".
- nie wkleja, tylko zderza obraz ze słowem - nieśmiały spadkobierca słynnego Slowobrazu.
OdpowiedzUsuńNieśmiały - nie za szybko?
UsuńSpadkobiercą można się stać w trybie darowizny.
OdpowiedzUsuńNieśmiały
Nie można.
OdpowiedzUsuńPieniądze przelane.
OdpowiedzUsuńSłowobraz odratowany.
Niech Spadkobiercy
odwołają trumnę.
No to Bogu Dzięki
OdpowiedzUsuńHarry Nilson z 1972 r. raz topił, raz ratował..zależało..
OdpowiedzUsuńNiech teraz będzie, że nie da się baz Ciebie....
http://www.youtube.com/watch?v=_bQGRRolrg0
A tak przy okazji - jest jakiś trop zdobywania pieniędzy dla SO ? jakieś wydawnictwo, fundacja, jakiś konto?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaka piękna, ciepła, wybarwiona jesień nam się trafiła. Mnie to inspiruje na różne głupoty, które nie kolidują z rozumem, a jednak wzbudzają we mnie wątpliwość:
OdpowiedzUsuń- JESIEŃ: - "masz tyle lat i chcesz ruszać w jakieś nowe obszary, dobra kobieto ?"
JA - No chcę.
JESIEŃ : Potrafisz ?
JA: Jeśli nie spróbuję , to się nie dowiem, czyż nie ?
JESIEŃ - Może tak, ale pamiętaj, gdzie Dom Twój i gdzie korzenie twoje ,tam zerkaj, a znajdziesz czego szukasz ........
Ale ja chyba nadal nie potrafię znaleźć harmonii pomiędzy wspaniałą fraszką a taką sobie epopeją, pomiędzy Gałczyńskim, a .....,,,(?)