Dawno o nich nie pisałem, a przecież stanowią wielką część mojego dzisiaj życia. Piszę, bo chcę pokazać to zdjęcie - jest jak wiersz i w jednym kadrze mówi wszystko: Jaś spontaniczny w radości i smutku, a Zizzi rozważna i romantyczna.
On jest pełen naiwnego chłopięcego wdzięku, o ujmującym uśmiechu, lecz często strapiony nowymi przeżyciami. Utalentowany i kreatywny muzycznie. Pod jego dyrekcją potrafią dać kilkunastominutowy występ, w jedną całość łącząc przeróżne motywy: od śląskiej Karolinki po haendlowskiego Mesjasza.
Zizzi poddaje się jego przewodnictwu w zabawie, ale to ona przeciera nowe szlaki. Pierwsza na rowerze i we wspinaczce. Jaś obserwuje i mądrzejszy o jej doświadczenia próbuje sam. Mimo, że są bliźniętami, ona wydaje się starsza. Pomaga bratu w ubieraniu i poucza, żeby ostrożnie wychodził na drogę. Niczego nie robi bez zastanowienia. Pilna, uzdolniona manualnie.
Pod koniec października będą mieli trzy lata.
Wczoraj byli z rodzicami na chrzcinach małej Helenki i wraz z nimi wzięli udział w tym występie przyjaciół (biały sopran Jasia jest mocno słyszalny).
Oto są baranki młode,Ad coenam Agni (V-VI w.)
oto ci, co zawołali alleluja!
Dopiero przyszli do zdrojów,
światłością się napełnili,
Alleluja, alleluja!
Do tematu nasze wnuki dorzucam pierwszaki na farmie. Byłem tam z nimi przedwczoraj.
OdpowiedzUsuńBouszek
Cudowni.
OdpowiedzUsuńW bliźniętach to właśnie ich odmienność, mimo podobieństwa jest taka fascynująca.
Iriya
O rany, byłam "świadkiem narodzin Dziadka Jerzego" - przecież to jest w SO - jutro poszukam i znajdę datę. Pamiętam -chyba nie zmyślam - takie nagłe okrzepnięcie i okiełznanie wcześniejszych szaleństw, rzec by się chciało chłopackich - no, chłopięcych pewnie też ogłupień Autora. Jakby wydoroślał ? Gratulacje ! - poszukam w literaturze tak pięknych opisów wnucząt. Do tej pory raczej udało mi się czytać wspaniałe opisy dziadów i pradziadów; babek i prababek - zwłaszcza, jeśli protoplaści byli (niestety) stracili wspaniałe włości (najczęściej gdzieś na wschodzie) -co zrozumiałe.
OdpowiedzUsuńOpisów wnucząt, póki co nie znam - ale poszukam.
A "moja " Ola ma zawadiackie spojrzenie, kiedy pyta o to, czy tak samo głaskałam jej mamę przed snem. Na moje pytanie:"co to jest głaskanie?" - odpowiada: "miłość i bycie".
- "A co to miłość?" - pytam głupia, no to odpowiada - "przecież głaskanie."
Nie mam już pytań więcej. I zgadzam się na wszystko
Może ktoś lepiej zorientowany w poezji wyszuka dla nich wiersz. Ja przeglądałem różne zbiorki i zrezygnowałem, bo nie znalazłem niczego, co godne byłoby tej uroczej parki.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś lepiej zorientowany w poezji wyszuka dla nich wiersz. Ja przeglądałem różne zbiorki i nie znalazłem niczego, co godne byłoby tej uroczej parki.
OdpowiedzUsuńTrafił, trafił Bouszek w sam środek serca. Kiedy byłem taki jak oni, śpiewała mi to Mama.
OdpowiedzUsuńTeraz, kiedy patrzę na tych dwoje, myślę, że wyśpiewała mi. I czuję metafizyczną jedność czterech pokoleń. Niezwykłe uczucie.
Mnie też to mama śpiewała, jeszcze w Lublinie, ale chyba nie znała wszystkich zwrotek. Jurek kocha teatr, więc mógłby przygotować Zizi i Jasia, jak do występów.
OdpowiedzUsuńKowarski
"Teatr to dziwny, teatr jedyny
OdpowiedzUsuńw nim przedstawienie wiecznie trwa
pogromcy zwierząt i arlekiny
i szał iluzji "....
niech trwa.
A Pan mi mówi niemożliwe...
Z Młodymi Barankami wszystko jest możliwe.
I piękne.
Iriya
Poniższy tekst jest mało udaną próbą poszukiwania dobrego tekstu dotyczącego siostry i brata.
OdpowiedzUsuńMało tekstów, krucabomba !.
Niestety znalazłam tekst, a w nim treści dotyczącące dzisiejszej celebry. Trudno było się oprzeć. Sorry, taki klimat.
Dzieciaków tyczy :" "Najlepsza rzecz żyć w zgodzie, bez twierdzeń, bez sprzeczki,Po cóż bo gwar ustawny dla kropki lub linii?
Reszta jakby dla celebrytów z TV (ach panie, panowie + premierzy i sejmy).
Bajka
Norwid Cyprian Kamil
"Najlepsza rzecz żyć w zgodzie, bez twierdzeń, bez sprzeczki,
Po cóż bo gwar ustawny dla kropki lub linii?
I urabianie ciągłe publicznej opinii ?" -
Siennik-dziurawy mówił tak do Torby-sieczki.
Tymczasem osły, najmniej nie myśląc o szkodzie,
Siano i sieczkę w cichej pożywały zgodzie,
A stąd zdaje się prawda ta być oczywistą,
Że i człowiek zyskałby... będąc legumistą."
Jeszcze szukam...
Piękne i wzruszające.
OdpowiedzUsuńOch, dziadek, jaki musisz być dumny.
W naszej rodzinie, z powodu pięciorga pociech, wszystko było w rozmiarze XXX-large. Sanki miały półtora metra długości - zjazd "na koguta" mógł się odbywać z dwoma "kogutami" na leżącym "śledziu". Gdy rodzice kupili czterokołowy wózek z dyszlem, był tak duży, że cała trójka młodszych (ja i młodsi bracia bliźniacy) mogliśmy być w nim ciągnięci przez starszą dwójkę (Tomterkami zwaną). Nie było wtedy foto-ofert sklepów z zabawkami, ale ten typ wózka chyba da się odszukać w kolekcjach tzw. zdjęć z epoki. Widzę w nim Jasia i Zizzi filmowanych w najprostszy - wręcz dziecinny - sposób i śpiewających "Jadą dzieci drogą"...
OdpowiedzUsuńBouszek
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla Zizi i Jasia na urodziny Polska wygrała dzisiaj z Niemcami 2:0. Z podania Lewandowskiego strzelili Milik i Mila. W naszej bramce stał Wojciech Szczęsny.
OdpowiedzUsuńKibic
w biało-czerwonym szaliku
ze Stadionu Narodowego
Gdyby Jerzy opisał, tak jak on to umie, urodziny Zizi i Jasia.
OdpowiedzUsuńJakie dostali prezenty? W co się bawili? Kto ich odwiedził?
Mieliby potem pamiątkę.
Kowarski
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUROCZE SĄ TWOJE WNUCZĘTA .GRATULUJĘ.
OdpowiedzUsuńCudowne dzieciaki .
OdpowiedzUsuńWspaniałe te dzieciaki :)
OdpowiedzUsuń