Rzadko się zdarza, żeby chmury szły od południa, ale dziś tak było, a około godziny 17 nadeszła łagodna wiosenna burza. Po ponad godzinie powoli odchodziła gdzieś nad Wilanów. Jeszcze padał deszcz, a od zachodu świeciło już ukośne słońce.
Wybiegłem z domu, żeby łapać tęczę, ale była dość bladawa, więc wznowiłem odwieczne poszukiwania promieni zaklętych w kroplach osiadłych na płatkach, liściach i igłach.
Znalazłem jeden z ostatnich kwiatów tarniny i łapałem spadającą kroplę w nadziei, że może zobaczę w niej coś ważnego.
I znów historia, jak z "Powiększenia" Antonioniego, bo kiedy później oglądałem zdjęcia na ekranie, zadrżałem. Okazało się, że nie tylko ja byłem zafascynowany podświetlonym kwiatem, że zza ułamanej gałązki wychyla się ktoś i bystrymi ślepkami obserwuje go, a może mnie? Całkiem inny Ktoś.
Powiększcie zdjęcie, ale uprzedzam, widok jest drastyczny.
-------------------------------------------
A to kolejny dzień. Podszedłem za tarniną do bażanta, a ten zamienił się w diabła i wydał ten słynny odgłos, jaki wydają nie otwierane od siedemdziesięciu lat stalowe drzwi do bunkra na linii Maginota. Też straszne.
poniedziałek, 10 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładny kogutek. Szkoda, że nie udźwiękowiony bo, chyba, coś by nam zapiał ?
OdpowiedzUsuń"Szkoda, że nie udźwiękowiony ..."
OdpowiedzUsuńAleż prosze bardzo :
http://www.universal-soundbank.com/oiseaux4.htm
kliknac na "Faisan-cri alerte" albo na "Faisan-cri".
Ale opis : "odgłos, jaki wydają nie otwierane od siedemdziesięciu lat stalowe drzwi do bunkra na linii Maginota" jest obrazowy.
Toć-to przecie "Slow-o-obraz" o dzwieku nie ma nic mowy !
Całkiem inne Ktosie bardzo zajmujące są :)
OdpowiedzUsuńRozterka