poniedziałek, 10 maja 2010

Całkiem inny Ktoś

Rzadko się zdarza, żeby chmury szły od południa, ale dziś tak było, a około godziny 17 nadeszła łagodna wiosenna burza. Po ponad godzinie powoli odchodziła gdzieś nad Wilanów. Jeszcze padał deszcz, a od zachodu świeciło już ukośne słońce.

Wybiegłem z domu, żeby łapać tęczę, ale była dość bladawa, więc wznowiłem odwieczne poszukiwania promieni zaklętych w kroplach osiadłych na płatkach, liściach i igłach.

Znalazłem jeden z ostatnich kwiatów tarniny i łapałem spadającą kroplę w nadziei, że może zobaczę w niej coś ważnego.

I znów historia, jak z "Powiększenia" Antonioniego, bo kiedy później oglądałem zdjęcia na ekranie, zadrżałem.  Okazało się, że nie tylko ja byłem zafascynowany podświetlonym kwiatem, że zza ułamanej gałązki wychyla się ktoś i bystrymi ślepkami obserwuje go, a może mnie? Całkiem inny Ktoś.

Powiększcie zdjęcie, ale uprzedzam, widok jest drastyczny.
-------------------------------------------
A to kolejny dzień. Podszedłem za tarniną do bażanta, a ten zamienił się w diabła i wydał ten słynny odgłos, jaki wydają nie otwierane od siedemdziesięciu lat stalowe drzwi do bunkra na linii Maginota. Też straszne.

3 komentarze:

  1. Ładny kogutek. Szkoda, że nie udźwiękowiony bo, chyba, coś by nam zapiał ?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Szkoda, że nie udźwiękowiony ..."

    Ależ prosze bardzo :
    http://www.universal-soundbank.com/oiseaux4.htm

    kliknac na "Faisan-cri alerte" albo na "Faisan-cri".

    Ale opis : "odgłos, jaki wydają nie otwierane od siedemdziesięciu lat stalowe drzwi do bunkra na linii Maginota" jest obrazowy.
    Toć-to przecie "Slow-o-obraz" o dzwieku nie ma nic mowy !

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem inne Ktosie bardzo zajmujące są :)

    Rozterka

    OdpowiedzUsuń

 
blogi