Jeden z moich przyjaciół (ma się rozumieć mocno starszy ode mnie) czci dziś liczbę 64. W czasach młodości była to, za sprawą piosenki The Beatles, liczba poniekąd symboliczna, oznaczająca czas skrajnie odległy. Dosyć powiedzieć, że odmierzony od tamtej chwili w przeciwną stronę, przenosił nas w rok wojen burskich, powstania bokserów w Chinach i premiery "Toski".
Czcigodny jubilat zapytał niedawno na forum "Rękopisu".
- Czy przeminęliśmy?W gruncie rzeczy sytuacja jest jest cokolwiek kłopotliwa. Oto niektórzy z nas sięgnęli wieku, który w młodości uznawaliśmy za granicę przyzwoitości. Tymczasem dziś to wcale nie boli, da się nie tylko żyć, ale pracować, żartować, tworzyć, a nawet nadal patrzeć na kobiety (znowu jak wtedy: w nieśmiałym zachwycie). Czy można pragnąć więcej, jak śpiewał Paul McCartney w piosence "When I'm Sixty-Four"?
- Chyba jeszcze nie. - odpowiedziałem. Im mniej będziemy stawiać takich pytań, tym wolniej będziemy przemijać. Doświadczył nas świat, każdego jak umiał i nie gwarantował żadnej polisy. Być może niektórzy czują się rozczarowani, ale ja nie obiecywałem sobie zbyt wiele po sobie.
Nie przeminęliśmy, drogi Kowarsiu. Jeszcze w zielone gramy. No, powiedzmy: w zielonkawe.
Dla Nieznajomego Jubilata
OdpowiedzUsuńniewyuczony niewymuszony
Danuty Wawiłow
mój wierszyk ulubiony:
Powiedz, ile ty masz lat?
- Ja mam mało lat, ja mam dużo lat.
Ja mam lat cały świat!
Od siebie
Dla Jubilata
całego świata
w każdym wspomnieniu
zapomnieniu
westchnieniu
wzruszeniu
w każdym nowym dniu
następnej godzinie
mijającej minucie
w każdym człowieku
Czułość serca, przyjaźń, empatia,
spolegliwość, troskliwość, trzymanie warty w Rękopisie... dostrzeżone...
niech będą nagrodzone.
Na zdrowie!
Żadne zielonkawe,
OdpowiedzUsuńZielone,Zielone.
http://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
Przezacny Jubilacie,
Mistrzu Puenty,
i Empatii,
Nawet nie zadawaj takich pytań.
TO życzenia specjalnie dla Ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=k4SLSlSmW74
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak jak Jerzy i DM, mnie takze kojarzy sie Mlynarski. "JESZCZE w zielone gramy....." !
OdpowiedzUsuńGrajcie, jubilaci jeszcze dlugo i z zacieciem.
Przypominam tez Wam, ze 50% Beatles'ow juz w nic nie gra, a druga piecdziesiatka przekroczyla siedemdzeisiatke.
Ale mi niespodziankę robi „Słowobraz”. Akurat w „When Im Sixty Four”. Serdeczne dzięki Wszystkim za życzenia. My dopiero po pierwszej wybieramy się na Mariensztat. Na kiermaszu Ewa kupuje mi „Warszawskie pożegnania” Kasprzyckiego. Czwarty tom o dawnych dzielnicach. Jej Mokotowie, mojej Ochocie. Potem ruchomymi schodami na górę. Pod Kolumną Zygmunta dymy, bębny, pióropusze, brzęk obręczy. Indianie tańczą w słońcu. Stamtąd na Piwną do wspomnień. Kiedyś to była nasza trzecia kawiarnia, po Harendzie i Telimenie. Teraz szyld Jazz Bistro „Gwiazdeczka”, szklany dach nad atrium, duszny zapach obiadu, facet przygrywający na pianinie.
OdpowiedzUsuń- Trochę pustawo.
Przysiadamy więc pod parasolami na ulicy. Ja kawę late z domieszką migdałowego likieru, Ewa herbatę z korzennym, miodowym krupnikiem.
- W osobnym kieliszeczku!
Trzeba wpaść jeszcze na Nowy Świat, gdzie pierwszy raz stał się cud. Zlikwidowali starą peerelowską kafejkę, a po kilku miesiącach przywrócili. A w „Bajce” już tradycyjnie dwie pięćdziesiątki winiaku.
- Razem jedenaście złotych.
Na Chmielnej, po drodze, Ewa kupuje mi w „Tatuum” czarne sztruksy a Kubusiowi koszulę, bo jutro Dzień Dziecka.
- Dziecko ma trzydzieści trzy lata – tłumaczy ekspedientowi – Ale dziecko, to zawsze dziecko.
I jak najszybciej do domu, bo niebo robi się czarne.
- No to jeszcze po małym piwie „Pod Kaktusami”.
Uciekamy przed burzą 171, w strugach deszczu i piorunach.
Kowarski
Solenizantów oczy są nadal zielone
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=O3q-Gi5OiPg
Czarna wrona
Ale tej zieleni w piosenkach !
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mAmxCl-YAdU
Niech Wam sie zieleni !
(Kto da wiecej ?)
To szlachetna licytacja. Ja staroświecki jestem pan, więc dorzucam coś z Międzywojnia. Wiersz Kazimierza Wierzyńskiego.
OdpowiedzUsuńZIELONO MAM W GŁOWIE
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną,
Na klombach mych myśli sadzone za młodu,
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
Dla Artura Rimbaud zielony kolor miala samogloska « u » :
OdpowiedzUsuńhttp://www.mag4.net/Rimbaud/poesies/Voyelles.html
autograf :
http://a33.idata.over-blog.com/1/38/28/72/manuscrit-voyelle-rimbaud.jpg
"Samogłoski"
A czerń, E biel, I czerwień, U zieleń, O błękit,
Tajony wasz rodowód któregoś dnia ustalę:
A, czarny i włochaty gorset lśniących wspaniale
Much, co brzęczą w odorze, cień w zatokę zaszyty;
E, blask pary, namiotów, lance w lodowej skale,
Biali królowie, dreszcz pod baldaszkami ukryty;
I, purpura, krwi struga z ust, pięknych warg rozkwity,
Kiedy śmieją się w gniewie lub pokutniczym szale;
U, cykle, opalowa gra mórz, spokój pastwiska
Usiany zwierzętami, spokój, który odciska
W skórze uczonych czół bruzda alchemii głęboka;
O, trąba niebiańska, co dziwne świsty kołysze,
Obszary, gdzie Anioły i Świat prują ciszę:
- Omego, fioletowy promieniu Jego Oka!
Przełożył Adam Ważyk
Jak Skamander, to Iwaszkiewicz:
OdpowiedzUsuńPogoda burzy niechaj będzie z tobą
pogoda sinej chmury i zielonych żarnic, żagli zerwanych, pogoda Mirandy, pogoda nawałnicy, pogoda jeziora Genezaret niech cię uciszy
pogoda pogoda
Pogoda nieba niechaj będzie z tobą
przepaski Oriona, blasku Plejad, śpiewu łabędzia lecącego w górze, obszaru galaktyki, objętości mgławicy, antymaterii, pogoda nicości
pogoda pogoda
Pogoda czasu niechaj będzie z tobą
twego czasu i czasu gwiezdnych zegarów, pogoda klepsydry, którą odwraca sędzia Joanny, przestrzeń od nas do nas, zaćmienie do zaćmienia, czasu skurczonego w sprężynie i czasu zebranego w gasnącym słońcu
pogoda pogoda
Jest to fragment wiersza "Pogoda lasu", który powstał gdy poeta miał osiemdziesiąt lat! A w jednym z piewszych wierszy dwudziestokilkuletni pisał: "Nie kuś mnie pomywaczko zielonych talerzy"...
Ostatnio zachwycił mnie tytuł książki wspomnieniowej: "Moje pierwsze dziewięćdziesiąt lat". A co, a jak - zawsze jesteśmy początkujący...
Od Ewy Demarczyk Groszki i róże
OdpowiedzUsuń"Liczymy zielone sztachety",
OdpowiedzUsuńtakie piosenki śpiewano mi do snu:).
Głos mojej Mamy wydaje mi się dużo cieplejszy od głosu Marty Mirskiej.
http://www.youtube.com/watch?v=1C7IuJ-T9yQ
Dla równowagi dodam,że usypiając słuchałam też"Czerwone maki spod Monte Casino.
Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas...
OdpowiedzUsuńOto jej włos rozwiany, a oto - szum i las!
Od mrowisk słonce dymi w złotych kurzach - mgłach,
A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!
Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w glebo kniej
I dwaj rycerze zbrojni, i aniołowie trzej!
Dziewczyno, bylem z tobą w snu jarach, w głębi kniej -
Jam - dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej!...
Jam - śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!
Ja - miecz i krew, i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz...
No i nie mogę nie zaśpiewać TEGO!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=EQebr-Lsgy4