Przytaczam ten piękny wiersz i parę słów dyskusji na forum, w której wziął udział On, Janusz Kostynowicz i ja.
Na rok 2009------------------
Niezrozumiałe
choć przewidywalne
są wiatry porywiste i deszcze nawalne
świat rzeczy
bez ludzkiego sensu
i wiadomych znaczeń
narodziny i śmierć pojęte inaczej
naturalna i stała martwota kamienia
o której powiadamy
że to jest z milczenia
w niepotrzebnym wysiłku
wielkiej gorliwości
tworzenia wizerunku
z bezkresnej nicości.
JJ: Dobrze nam znane przesłanie o daremności w formie niedaremnej. Słyszę romantyczne nuty lozańskie i werońskie. Pewno nie chciał tego Tomek, ale wyszło pięknie.
JK: Obawiałem się, że gdy przekroczymy jakąś granicę rozpaczy, nasz głos zamilknie. Tomek pokazał, że po drugiej stronie też jest poezja, tylko nieludzka.
JJ: Co to za granica rozpaczy? Jaka poezja nieludzka? Jak zwykle dramat Pan układasz.
Tomasz: Im częściej Janusz mówi, że cierpi tym bardziej cierpieć będzie. To pokusa drapania się w miejsce, którego drapać nie należy o czym wie każdy młody absolwent akademii medycznej. Wie i nawet o tym rozpowiada, ale nadal się drapie. Nasz kolega nazywając rozpacz rozpaczą nie eliminuje rozpaczy ale ją niejako pobudza do wzrostu. To ciekawe w ogóle jest, bo tu w różnych wątkach Rękopisu przewijała się myśl, że to ja byłem pesymistą skrajnym a Janusz pożytecznym krasnalem. No ciekawe, ciekawe....
JK: Ale wiersz jest dobry!
JJ: Może to starcza podejrzliwość, ale ostatnio myślę, że ktoś mocno podkręca wieści i próbuje mną manipulować. Całe szczęście mam swój mały światek, w którym fakt, że sikorki przekonały się nareszcie do natłuszczonych płatków owsianych jest ważniejszy od NEP-u ogłoszonego właśnie przez znanego osobnika w podwójnej postaci. I Tobie Przyjacielu JK proponuje taki świat zrównoważony, w którym dobry wiersz stanowi pociechę pozwalającą wznieść się ponad smutki zgrzybiałego wieku.
Nie miałem racji. Jest wprawdzie poezja, ale osobno jest rozpacz i smutek.
Dzwoniłem do Mirka, Mirek powiadomił Jurka i esemesował z Wandą w szpitalu, myślałem, że trzymam rękę na pulsie, a o śmierci Tomka dowiedziałem się ze Słowobrazu.
OdpowiedzUsuńJanusz Kostynowicz
Nie ma Pana Tomasza .
OdpowiedzUsuńPozostało Jego dzieło literackie
PIĘKNY WIERSZ
Jest więc poezja,jest rozpacz ,jest smutek .
Jest p a m i ę ć.