PATRZĘ NA TWOJĄ FOTOGRAFIĘ, Realizacja: Jerzy Ziarnik, Scenariusz: Jerzy Ziarnik, Zdjęcia: Michał Bukojemski, Opracowanie muzyczne: Krystyna Tunicka-Palluth, Dźwięk: Krystyna Pohorecka, Montaż: Maria Rutkowska, Kierownictwo produkcji: Michał Horowic, Produkcja: Wytwórnia Filmów Dokumentalnych (Warszawa)
W komentarzach do "Dziewczyny z Karmelickiej" AnnaBB napisała 9 lutego:
Wstrząsający jest rozdźwięk między codziennością tej fotografii i tym co się zapewne stało z tą twarzą.Potem napisała DM:
Czy widzieliście film dokumentalny "Patrzę na twoją fotografię" Ziarnika ?
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/424646
Konkretność osób.
Chil Goldberg i jego sąsiadka...
Film Ziarnika zobaczyłam pierwszy raz w 1979 roku. W kinie Moskwa na Konfrontacjach. Był dodatkiem przed filmem "właściwym". Dziś nie pamiętam jaki to był film, natomiast doskonale, kadr po kadrze pamiętam "Patrzę na twoją fotografię". Wydaje mi się, że podobne odczucia mam po obejrzeniu dzisiejszego Słowobrazu.A dziś AnnaBB dodała w komentarzach link do filmu, który zamieszczam wyżej:
Znalazłam w internecie film "Patrzę na Twoją fotografię" o którym pisałam.Dziękuję Anno.
Dla mnie jeden z najpiękniejszych dokumentów.
Film "PO-LIN: okruchy pamięci" można zobaczyć w Internecie! Podzielony na 10 kawałków, a wszystkie można odszukać startując z adresu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ReAZir_l3zc&feature=player_embedded
Ostatnie ślady
OdpowiedzUsuńtrobal.pulawy.pl/wordpress/
Wstrząsające są wyniki ankietowego zapytania zespołu Muzeum Historii Polski (4 odpowiedzi do wyboru):
OdpowiedzUsuńJak oceniasz polską politykę zagraniczną sprzed września 1939 roku?
1. Polska przystąpiła do sojuszu uważanego za najsilniejszy. To nie wina dyplomatów, że wojna przybrała tak fatalny obrót. (10 głosów, 19%)
2. Należało zgodzić się na udział ZSRR w sojuszu i wkroczenie Armii Czerwonej do Polski, ryzykując utratę Kresów i przemianę w republikę radziecką. (0 głosów, 0%)
3. Należało zawrzeć sojusz z hitlerowską Rzeszą, nawet za cenę stosunku wasalnego, eksterminacji polskich Żydów i utraty wybrzeża oraz ziem zachodnich. (22 głosów, 42%)
4. Polityka równego dystansu wobec obydwu totalitarnych sąsiadów doprowadziła do katastrofy, ale każda inna opcja byłaby jeszcze gorsza. (20 głosów, 38%)
Co się dzieje z naszym społeczeństwem? Trzydzieści lat temu 3-cia odpowiedź miałaby znikome poparcie - dziś ma największe!
Napisała AnnaBB o "Dziewczynie z Karmelickiej": Wstrząsający jest rozdźwięk między codziennością tej fotografii i tym co się zapewne stało z tą twarzą.
OdpowiedzUsuńPomyślmy o tym, pomilczmy.
Wyniki przytoczonego ankietowego zapytania nie są nawet nieadekwatne, są żadne. Metodologia tych ankiet nie ma nic wspólnego z badaniami. Garstka nieokreślonych osób nie jest żadną próbą populacji. Efekt tych zapytań nie ma nic wspólnego z "naszym społeczeństwem".
Janusz Kostynowicz
Od strony statystycznej ta ankieta (jak wszystkie w Internecie) ma znikomą wartość - sam uczę o tym studentów. Natomiast jako symptom zmian w naszym społeczeństwie ma bardzo dużą wartość. Opinie wyrażane na stronie Muzeum Historii Polski są w przypadku innych zapytań bardzo wyważone i świadczą o niemałej wiedzy odpowiadających.
OdpowiedzUsuńNadesłany film jest poruszający, natychmiast przypomniałem sobie widziany dwa lata temu PO-LIN i często powtarzane tam zdanie: “Ci ludzie mają przed sobą jeszcze dziesięć lat życia”. Na zakończenie filmu o fotografiach osobistych odebranych więźniom KL Auschwitz-Birkenau pojawia się nieszczęsny napis:
W obozie koncentracyjnym Oświęcim-Brzezinka zginęło około 4 milionów ludzi.
Redaktora przy tym nie było? Skąd taki błąd, skoro żadne źródła z tamtego okresu nie podawały liczby większej niż 2 miliony?
Jedenastego listopada 2010 roku:
OdpowiedzUsuńw bursztynowym ekranie TVN zatopione dwie manifestacje - faszystów i antyfaszystów.
A my z Ewą oglądamy od rana "PO - LIN".
Dzięki Ci P21 za ten adres!
Janusz Kostynowicz
Byłem dzisiaj na u zbiegu Miodowej i Krakowskiego. Masa ludzi, w pewnej chwili widać narodowe sztandary, antyfaszyści skandują "nie przejdziecie, nie przejdziecie", frontem ruszają w kierunku sztandarów, ja też w tym kierunku, dmuchając z całej mocy w GWgwizdek, policjanci wkraczają i rozdzielają, okazuje się, że chorążymi sztandarów są przestraszeni staruszkowie, którzy chcieli przejść do kościoła św. Anny.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci P21 za adres "PO-LIN".
OdpowiedzUsuńNie mogę przestać ogladać.
Poetę Grochowiaka wyróżniała niebywała siła empatii - mając 30 lat napisał sztukę „Chłopcy” o godności starych ludzi, a jako zupełnie początkujący poeta taki wiersz o cierpieniu Żydów:
OdpowiedzUsuńPłacz Żyda
Gwiazdo gwiazdo gwiazdo gwiazdo
Żółta gwiazdo sześciokątna
Dom zburzono nam do szczętu
Trzy córeczki czarnowłose
Sypcie dołek niemaluśki
Ach ułóżcie kostki w dołek
W papier córki zawiniemy
Geszeft z ziemią uczynimy
Ja się pytam czemu Jahwe
Rachel pyta się po czemu
Wpierw Judasza powiesiłeś
Córki gwałcić psom oddałeś
A ta mniejsza Magdalene
A ta większa Egipcjanka
A największa najroślejsza
Ząbek miała szczerozłoty
Gwiazdo gwiazdo serca ranisz
Pójdę ślepy i o kiju
I napotkam psa jakiego
To ustąpię jemu drogi
Ludziom ręce będę lizał
Wszy otoczę służebnością
Wszę głaskając patrzę gwiazdo
Kto cię głaszcze gwiazdo gwiazdo
Unikam jak ognia pisania postu po własnym poście. Ale jest tyle do przekazania, że złamię tę zasadę. W zeszłym roku IPN wydał całą książkę o stratach ludności polskiej w czasie II wojny światowej. Jako członek zarządu Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej (zapraszam wszystkich do współdziałania w tej organizacji) szybko przejrzałem tę książkę. Totalne rozczarowanie. Żadnych nowych danych (szacunków liczbowych) w stosunku do ustaleń z 1946 roku - z wyjątkiem ustaleń Krzysztofa Kunerta (bardzo cenię jego kompetencje) o stratach w Powstaniu Warszawskim. Podaje on liczbę 150 tys. poległych (łącznie z powstańcami), co zdecydowanie obniża liczbę dotychczasowych strat (200 tys. ludności cywilnej i 20 tys. powstańców). Wychodzi na to, że jedynie wiarygodnie ustaloną liczbą jest liczba 3 milionów Żydów obywateli polskich, którzy stracili życie w latach 1939-1945. Ta liczba to suma obliczona na podstawie zarejestrowanych Żydów ze zlikwidowanych później gett. Inne liczby powstały w wyniku odjęcia "prognozowanej" liczby mieszkańców ziem polskich i liczb ze spisu ludności z 1946 roku. Błędy mogą być kolosalne - podawana liczba następnych 3 milionów (ponad liczbę zamordowanych 3 mln. Żydów) jest być może dwukrotnie zawyżona (to moje wyczucie, kiedyś pracownika GUS-u, bo IPN w tej kwestii we wspomnianej książce nie raczył zająć żadnego stanowiska). Ktoś powie: liczby, liczby…a cierpienia? Niestety, jakby wielkie nie były, są mniej mierzalne. W Oświęcimiu prawdopodobnie Żydzi mniej zaliczyli “osobodni cierpień” niż nie-Żydzi, chociaż nieporównanie więcej ich zginęło. Stąd bezsensowny spór: do kogo należy ten obóz? Dlatego Norman Davies (najwybitniejszy polski historyk - żona go w tym pilnuje) od dawna postuluje, by miejscem pamięci żydowskiej Zagłady była Treblinka, bo tam ginęli wyłącznie Żydzi (pomijając 10-tysieczny obóz Treblinka I, całkowicie odizolowany od właściwej Treblinki, gdzie zagazowano ok. 800 tys. Żydów - ginęli w strasznych męczarniach, bo nie używano tam Cyklonu B, ale gazów z silników spalinowych). Pamięć tych spraw jest niestety żadna - spróbujcie popytać, gdzie zginęli Żydzi z getta warszawskiego, radomskiego, białostockiego. Tam się zapewne dokonał los dziewczyny z Karmelickiej…
OdpowiedzUsuńRozważania o właściwości liczb w kontekście historycznym połknęła internetowa czeluść...
OdpowiedzUsuńCytuję więc tylko I. Kacenelsona strofy z "Pieśni o zamordowanym żydowskim narodzie", przekład J. Ficowski, Czytelnik, Warszawa 1986
Ten dom na Twardej, dom w małym getcie,
dom sierot, który nie uratował
Tych pięćdziesięciu chłopców - pamiętasz?
To przecież dla nich właśnie pisałem
Tę sztukę - "Ciągnie mnie na ulicę".
A oni grali i moje słowa
Rosły, bo więcej serca włożyły niż ja
w to dzieło dzieciaki małe...
(...)
Żydów już w getcie nie było widać,
ale gdzieniegdzie cień się uchował... I.K.
*
Liczby - cienie rzeczywistości,
świadectwo istnienia dla rachmistrzów.
Przyczynowo- skutkowa tajemnica zdarzeń.
Dziewczyna z Karmelickiej
Dziewczynka z zapałkami
gm
Doskonale rozumiem twoje przesłanie gm - człowiek odbiera los innego człowieka poprzez operację podstawienia (Ja na Jego miejscu). W tym sensie nie ma różnicy pomiędzy Dziewczynką z zapałkami i Dziewczyną z Karmelickiej. Ale taka operacja wobec Zagłady jest bezsensowna. Tu naprawdę znaczenie ma Liczba: obetnijmy jedno zero z 6 000 000 i mamy 600 000, które nazwiemy Stratami Wojennymi, dodajmy jedno zero i mamy 60 000 000, a taka liczba stanowić będzie bezbronny przedmiot ataków ludzi pokroju Davida Irvinga, Ratajczaka i innych kłamców oświęcimskich.
OdpowiedzUsuńP21 nie ufam liczbom, którymi tak łatwo manipulować kłamcom, chociaż rozumiem celowość ustalania i potwierdzenia w cyfrach faktów.
OdpowiedzUsuńW Oświęcimiu - fotografie moich krewnych...
W pamięci spotkania z Wandą Półtawską i dom śp.Ewy Kołogórskiej, w którym nigdy nie brakowało chleba i mydła ... nie skorzystała z ratunku niesionego przez Schindlera, ale przeżyła obóz. Po ukazaniu się filmu, pierwszy raz skomentowała ukazany obraz swojej latami przemilczanej przeszłości - Nieprawda.
gm.
Też nie lubię, tak po sobie...
OdpowiedzUsuńale znalazłam interesującą opowieść drukowaną
w "wysokich obcasach" 2003-03-22,
Renata Radłowska: Nasza Ewunia z pudełka
Opowieść o zdjęciach, o dwoistym istnieniu Ewy Kreisberg, aktorki i reżyserki Ewy Kołogórskiej.
gm
Losy Jednostki - losy Wielkiej Liczby. W przypadku Samuela Willenberga są całkowicie zespolone:
OdpowiedzUsuńhttp://www.treblinka.bho.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=77
http://www.zydziwpolsce.edu.pl/biblioteka/co_nowego/r_k002.pdf
Miesiąc temu byłem w Domu Spotkań z Historią na prelekcji pod zagadkowym tytułem “Nowolipki 68”. Powodem mojego zainteresowania był adres zamieszkania mojej rodziny - Nowolipki 53 - pod którym mieszkali na początku lat 20-tych (a może wcześniej? - dziadek Jan Kotowski był dyrygentem orkiestry Policji Warszawskiej od roku 1916, a dom o numerze Nowolipki 53 należał do Policji). Okazało się, że pod numerem Nowolipki 68 znajdowała się szkoła, w podziemiach której ukryto słynne “archiwum Ringelbluma”: http://www.jewishinstitute.org.pl/pl/archiwum/ringelblum/1.html.
OdpowiedzUsuńDokumenty te - w liczbie 20-30 tys. - pozostają nadal nieopracowane. Może wśród nich można by odnaleźć ślady ludzi zamieszkujących tak bliskie nam rejony?
Szczegółową, bardziej precyzyjną informację o Archiwum Ringelbluma można znaleźć na stronach Żydowskiego Instytutu Historycznego. Dokumantacja ta jest najważniejszą częścią zbiorów archiwalnych ŻIH.
OdpowiedzUsuńJanusz Kostynowicz
Tyle, tyle skojarzeń, myśli, emocji...
OdpowiedzUsuńZnacie:
http://www.youtube.com/watch?v=24OdZHdiPSY&feature=related
A ja raz usłuszawszy tęsknię za wykonaniem tej piosenki z roku 2010, na płycie firmowanej przez Karolinę Cichą. "Warszawa ma" jest tam spiewana niezwykle poruszająco przez mało znanego pieśniarza żydowkiego. Może ktoś odszuka to wykonanie na Youtube? A może warto je tam umieścić...
www.wawa2010.pl
Okazuje się, że wyszukanie nie było trudne:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Nkncgv6lEBc&NR=1
Wykonanie jest perfekcyjne.
W przypadku filmu Yael Bartana z udziałem Sławomira Sierakowskiego “Mary koszmary” dotarłem jedynie do dwóch fragmentów. Może ktoś potrafi wskazać adresy do innych kawałków tego ważnego filmu.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8O5Zui24Z3Y&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=3-53eGNNZSA&NR=1
25. dzień bez nowego wpisu
OdpowiedzUsuńbo wPIS nie wchodzimy, poczekajmy aż będzie PO
OdpowiedzUsuńWreszcie Kobieta odważyła się powiedzieć, że coś tu nie gra, chociaż P21 z taką determinacją podtrzymuje dialog, że na 21 komentarzy połowa jest jego.
OdpowiedzUsuńZnając pomysłowość Jerzego, wierzę jednak, że Słowobraz się odrodzi i będzie jeszcze ciekawszy.
Żałowałbym, gdyby okazało się, że już jest po.
Janusz Kostynowicz
Wygrało życie.
OdpowiedzUsuńWróci, opowie.
Wszystkim na zdrowie!
gm
Życie z poezją zawsze wygrywa
OdpowiedzUsuńze śmiercią nigdy.
Janusz Kostynowicz
I tak po kilku żartach stajemy oko w oko z eschatologią.
OdpowiedzUsuńCo może wygrać ze śmiercią? Moim zdaniem - wiara, ale ona wbrew pozorom bardzo bliska jest poezji. Kazanie na górze ma formę poematu i tylko niedostatek form wyrazu (jak zobrazować ten poziom abstrakcji?) jest przeszkodą do stworzenia z tego scenariusza najwybitniejszego filmu ludzkości.
Dla mnie to za trudne.
OdpowiedzUsuńZa daleko jestem od poezji,
za mało mam nadziei.
Może Gm znajdzie komentarz.
Janusz Kostynowicz
Dla wszystkich to za trudne. Stąd wojny (miłujcie nieprzyjaciół waszych...), kryzysy gospodarcze chciwością spowodowane (nie możecie Bogu służyć i mamonie...).
OdpowiedzUsuńKazanie na górze jest wiarą uniwersalną, zakotwiczoną w judaizmie (ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu...), projektem po wsze czasy. Uważam, że w całości, wraz z Dekalogiem, powinno być wpisane do Konstytucji Unii Europejskiej.
Roman Brandstaetter, Psalm śpiewany u stóp Góry Ośmiu Błogosławieństw
OdpowiedzUsuńCzy to tak było jak sobie przypominam, Boże mój,
Sędzio mojej świadomości? Św. Augustyn , Wyznania,6
II
Nie śmiałem podnieść głowy, ale słyszałem
Nad sobą głos, który był muzyką.
Każdy jej ton w przeciwieństwie do słów
Był jasny i ścisły. Taka była właściwość
Tego kazania, wygłoszonego na Górze:
Błogosławieni ubodzy w duchu,
Którzy godzą w sobie tysiące sprzeczności,
Albowiem do nich należeć będą
Wszystkie żywioły Królestwa Niebieskiego.
Błogosławione jest ubóstwo pochylonego czoła.
(...)
Taka jest prawda, Boże,
Którą na Górze Ośmiu Błogosławieństw
Objawiłeś ludziom ze soli.
***
Taki losu przypadek, że wiersz ten spaceruje ze mną od kilku dni.
Śmierci nie staram się rozumieć, ale czuwam i żegnam odchodzących.
gm